Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmian ciąg dalszy. Krzemień szefem PWiK

Kacper Chudzik
Kolejne zmiany w miejskich spółkach. Szefem wodociągów został były wójt gminy Głogów. Nowa władza obsadza stołki na całego, tymczasem poprzednia w większości wciąż szuka pracy.

Wto, że dojdzie do zmian na stanowisku prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Głogowie, nikt nie wątpił. Od dawna w związku z tym padało nazwisko Andrzeja Krzemienia, byłego wójta gminy Głogów. Plotki okazały się prawdziwe i od kilku dni wodociągi mają nowego szefa. Zastąpił on pracującego w PWiK od ośmiu lat Jacka Dziubka.

Na swoich stanowiskach pozostali inni członkowie zarządu spółki - Wojciech Stanicki i Małgorzata Hawro.
- Na razie analizuję dokumenty spółki, strategie firmy, plany inwestycyjne. Obecnie firma realizuje swoje zadania tak jak robiła to wcześniej - mówił Andrzej Krzemień.

To już przedostatnia miejska spółka, która od czasu wyborów prezydenckich doczekała się zmiany. Nowe kierownictwo ma Towarzystwo Budownictwa Społecznego (szefem został Robert Musiał), Głogowskie Przedsiębiorstwo Komunale SITA (na stanowisko powołano tam Zbigniewa Rybkę) oraz Komunikacja Miejska (tutaj szefem został Piotr Miselis).

Wszystko wskazuje na to, że również Janusz Kołtowski, prezes Chrobrego Głogów S.A. pożegna się ze swoim stanowiskiem. To ostatnia miejska spółka, której szefuje człowiek z ekipy poprzedniego prezydenta Jana Zubowskiego. W tym wypadku jednak zmiany na pewno nie nastąpią wcześniej niż przed zakończeniem sezonu piłkarskiego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zmiany nie ominą też muzeum, w którym wysokie stanowisko ma objąć kobieta.

Nowa władza prawie całkowicie wymieniła już składy spółek swoimi ludźmi. A jak radzą sobie ludzie, którzy wcześniej rządzili naszym miastem? Zarówno prezydent Jan Zubowski jak i jego zastępcy Leszek Szulc oraz Leszek Rybak, a także rzecznik prasowy Krzysztof Sadowski zostali radnymi powiatowymi tej kadencji. W tej samej radzie zasiadł również Mirosław Strzęciwilk, były sekretarz urzędu miasta. Najwięcej szczęścia w poszukiwaniu pracy miał ten ostatni, który od ubiegłego roku jest sekretarzem gminy w Szlichtyngowej.

Jan Zubowski po wyborach powinien wrócić na etat w szkole, ale postanowił przejść na emeryturę, nie chcąc blokować miejsca pracy młodszym. Nie wycofuje się z życia publicznego, bo wciąż pojawia się na lokalnych uroczystościach czy spotkaniach z mieszkańcami. Pracuje też w radzie.

- To emerytura troszkę przedwczesna, bo miałem pomysły i siły na jeszcze jedną kadencję. Część głogowian zdecydowała jednak inaczej. Mam więcej czasu dla rodziny co mnie bardzo cieszy, ale staram się też działać. Jako radny pojawiam się, na przykład, na spotkaniach z mieszkańcami - mówił Jan Zubowski. Skomentował też wybór nowego prezesa PWiK: - Byłoby hipokryzją wypominanie zmian personalnych w spółkach, ale akurat w tym przypadku wybór mnie trochę zaskoczył. Prezes Dziubek był przede wszystkim fachowcem. Powierzenie mu przed laty tego stanowiska nie było na pewno decyzją polityczną. Myślę, że jeśli była potrzeba zastąpienia go kimś innym, to też powinien to być fachowiec.

Jak ustaliliśmy, dwaj byli wiceprezydenci wciąż nie mają konkretnego pomysłu na wytyczenie nowej, zawodowej ścieżki. Leszek Rybak jest zarejestrowany jako bezrobotny w Powiatowym Urzędzie Pracy. Zatrudnienia nie znalazł jeszcze Leszek Szulc. Odpoczywa on w domu po problemach zdrowotnych, z którymi nie miał czasu uporać się pełniąc funkcję zastępcy prezydenta. Natomiast były rzecznik urzędu Krzysztof Sadowski do maja jest jeszcze na wypowiedzeniu. Co dalej? Nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska