W środę 26 sierpnia przedstawiciele kancelarii prawnej z Wrocławia, reprezentującej wałbrzyszanina oraz obywatela Niemiec, którzy twierdzą, że odkryli na terenie Wałbrzycha miejsce ukrycia w trakcie wojny przez Niemców pancernego pociągu oraz przedstawiciele władz Wałbrzycha, mieli wydać wspólne oświadczenie na ten temat. Prawdopodobnie dokument nie spełniłby oczekiwań mediów, które miałyby dodatkowe pytania na ten temat, o sprawie jest bowiem głośno na całym świecie. Dlatego na środę zaplanowano w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu konferencję prasową poświęconą tajemniczemu pociągowi.
Tydzień temu jedna z kancelarii prawnych napisała do starosty wałbrzyskiego: "Działając w imieniu naszych mocodawców zawiadamiamy o znalezieniu przez wspólników pociągu pancernego z czasów II wojny światowej". W owianym tajemnicą składzie mają znajdować się "przedmioty wartościowe, cenne materiały przemysłowe oraz kruszce szlachetne".
- Według legendy miało się tam znajdować 300 ton złota w sztabkach, a także diamenty. Z mojej wiedzy nie wynika, żeby ktokolwiek trafił na dokumenty, które potwierdzałyby te informacje - powiedziała Joanna Lamparska, autorka książek o tajemnicach Dolnego Śląska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?