Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złombol 2013: Startuje wrocławianin, dentysta Wojciech Kołosowski

Weronika Skupin
7. rajd Złombol 2013 będzie miał swojego przedstawiciela z Wrocławia. Wojciech Kołosowski prywatnie jest stomatologiem, ale wszczepiając implanty i protezy poczuł, że ma smykałkę do majsterkowania. Wystartował w rajdzie Złombol dwa lata temu, ale musiał zrezygnować. Jednak się nie poddał. Od zawsze wolał na wakacje wybrać się samochodem niż samolotem. Postanowił wystartować w kolejnej edycji charytatywnego rajdu Złombol. Rusza na Nordkapp 10 sierpnia z Katowic.

Jak tłumaczą organizatorzy, Złombol to ekstremalna wyprawa dla twardzieli. Pomoc nie nadejdzie znikąd, a w tegorocznej edycji można utknąć na bezludziu z łosiami. – To wyprawa samochodami komunistycznej produkcji lub konstrukcji, której celem jest uzbierania pieniędzy na zakup rzeczy dla dzieci z śląskich domów dziecka. Wartość zakupu pojazdów, nie licząc napraw przygotowawczych, to orientacyjnie 1000 zł. Dotychczasowe trasy prowadziły z Katowic do Monaco, na arktyczne koło podbiegunowe, do Azji, do słynnego Loch Ness i do Archaia Olympia w Grecji aby pokazać, że mimo wszystkich obaw da się dojechać takimi "złomami" do wyznaczonego celu – mówią organizatorzy rajdu Złombol.

Wycieczka na Nordkapp to nie lada wyzwanie, Złombol to niebezpieczny rajd. Ma Pan już jakieś doświadczenie w podobnych podróżach?
Wojciech Kołosowski: Tegoroczny Złombol to dla mnie już druga edycja. Wcześniej jechałem nad jezioro Loch Ness, ale musiałem zrezygnować z Londynie. Wtedy jechałem skodą 105 z 1981 roku. Auto kupiłem tuż przed wyjazdem, w ogóle nie było przygotowane. Na Złombol w tym roku lepiej się przygotowałem.

Na Złombol 2013 wyruszy pan polonezem. Też kupił go pan w ostatniej chwili?
Tym razem auto miałem już od stycznia. To polonez cargo z nadbudówką, rocznik 1999. Kiedyś jeździły takie karetki. Na Złombol był przygotowywany od samego początku - co chwila lądował u mechanika. Miał wymienione zawieszenie, silnik i elektrykę. W bagażniku na dachu mam cztery koła, 50 litrów paliwa, części zapasowe i skrzynki z narzędziami. W środku auto jest ocieplone, tapicerowane i wyposażone w dwa miejsca do spania oraz szuflady. Zrobiłem z niego campera, Złombol mi niestraszny.

Jak Pan ocenia, ile Wam zajmie dojazd na metę rajdu Złombol?
Meta jest otwarta od 14 sierpnia, ale to nie wyścig. Nie ma nagród za pierwsze miejsce, każdy jest zwycięzcą. Cegiełki są przekazywane na domy dziecka na Śląsku. Różnica między pierwszym a ostatnim autem na mecie wyniesie około 14 godzin. Mamy zamiar dojechać w cztery dni, a do 18 sierpnia wrócić do Polski. Jadę z kolegą Rysiem, który będzie mnie zmieniał za kierownicą.

Dlaczego akurat polonez? Skoda się nie sprawdziła na poprzednim Złombolu?
Z aut produkcji "socjalistycznej" polonez wydał mi się najtrwalszy i najwygodniejszy. Jest bezpieczniejszy niż inne samochody dopuszczone do zawodów. Gdyby na drogę wpadł mi renifer, wolałbym siedzieć w polonezie niż w maluchu.

Posiada Pan też inne stare auta z PRL-u?
Mam 32-letniego poloneza, którego garażuję poza Wrocławiem. Nie chciałem nim jechać na Złombol, to bardziej zabytek, choć w stanie idealnym. Miałem też skody i dużego fiata, ale musiałem się ich pozbyć, bo nie było miejsca. Po powrocie z rajdu Złombol sprowadzę 30-letniego land rovera z Niemiec i wystartuję na nim w przyszłym roku na wyprawę do Mongolii.

Skąd w Panu ta smykałka do motoryzacji?
Mam zacięcie do majsterkowania. Jako stomatolog wszczepiam implanty, bawię się śrubkami, dlatego mechanika nie jest mi obca. Ostatnie poprawki w polonezie przed rajdem Złombol robiłem sam. Od zawsze wolałem się wybierać na wakacje samochodem niż samolotem, ta pasja jest we mnie od dziecka. Jeździłem po całej Europie zbaczając z głównych dróg na szutrowe.

Dziękuję i powodzenia na rajdzie Złombol

Również dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska