Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdziesiątkowana Sparta pokazała charakter. W jakim składzie na finał w Lublinie?

Dawid Foltyniewicz
PAP/Maciej Kulczyński
Awans Sparty do finału PGE Ekstraligi ma słodko-gorzki smak. Z jednej strony cieszy pewne zwycięstwo nad Apatorem. Z drugiej martwią kontuzje Macieja Janowskiego i Charlesa Wrighta. W jakim składzie wrocławianie wystąpią w niedzielnym finale z Platinum Motorem Lublin?

„Bez trzech zawodników, ale z tysiącami niezawodnych kibiców” - napisała Sparta w mediach społecznościowych. I to chyba najlepsze podsumowanie niedzielnego półfinału. Wrocławski zespół przystępował do rewanżu z For Nature Solutions KS-em Apatorem osłabiony brakiem kontuzjowanego Taia Woffindena. W trakcie spotkania drużyna prowadzona przez Dariusza Śledzia straciła dwóch kolejnych zawodników. Przed startem szóstego biegu Maciej Janowski zanotował defekt i upadł na tyle niefortunnie, że doznał urazu stawu skokowego. W dziesiątym wyścigu Brytyjczyk Charles Wright wjechał prostym motocyklem w bandę i złamał obojczyk. Obaj opuszczali tor na noszach i zostali przewiezieni karetką do szpitala.

Pomimo poważnych problemów zdziesiątkowani „Spartanie” wygrali 51:39, dzięki czemu zameldowali się w finale. - Ta radość była połączona z radością kibiców. To dla nich się jeździ. Ten stadion oszalał. Przy tym wszystkim, co dziś się wydarzyło, ten wynik jest świetny. Mimo tych wszystkich nieszczęść, chłopcy wykonali zadanie - powiedział w rozmowie z Canal+ Sport Andrzej Rusko, prezes wrocławskiego klubu.

Pod nieobecność kontuzjowanych zawodników wszyscy zdolni do jazdy żużlowcy WTS-u stanęli na wysokości zadania. Na specjalne wyróżnienie zasługują juniorzy, którzy do dorobku wrocławskiej ekipy dołożyli aż 18 punktów - Bartłomiej Kowalski (11+1) i Kevin Małkiewicz (7+2).

- Jeszcze miesiąc temu nie pomyślałbym, że mój wynik zadecyduje o tym, kto awansuje do finału PGE Ekstraligi. Gdy rywalizuje się z zawodnikami z najwyższej półki, jest dodatkowa adrenalina, ale staram się cały czas gnać do przodu - powiedział Małkiewicz w rozmowie z klubową telewizją.

Z jakim składem na finał w Lublinie?
Finałowym rywalem PGE Ekstraligi, podobnie jak dwa lata temu, będzie Platinum Motor. Zespół z Lublina w obu półfinałach rozbił Tauron Włókniarza Częstochowa (54:36 i 58:32). Pierwsze spotkanie o złoto zaplanowano na najbliższą niedzielę (godz. 19:15).
Obecnie Dariusz Śledź ma do dyspozycji sześciu żużlowców: Artioma Łagutę, Daniela Bewleya, Piotra Pawlickiego, Bartłomieja Kowalskiego, Kevina Małkiewicza i Kacpra Andrzejewskiego. Kontuzja Wrighta wyklucza go z jazdy do końca sezonu.

Janowski w poniedziałek przeszedł operację i na razie trudno wyrokować, kiedy wróci na tor. Możliwe, że Woffinden szybko wyleczy uraz lewej dłoni i wspomoże swoich kolegów. Niezależnie od tego, to Motor przystąpi do finału w roli faworyta. A sympatykom Sparty pozostaje wierzyć, że ich zespół w trudnej sytuacji ponownie pokaże charakter.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska