Saperzy mają bezterminową zgodę wojewody dolnośląskiego na detonowanie niewybuchów w tym miejscu. W Cieninie można niszczyć ładunki do 130 kilogramów. Kolejny poligon znajduje się w Żaganiu. Tam detonuje się większe ładunki, do 500 kilogramów. Zwożą tam śmiercionośne ładunki, wykopywane najczęściej na budowach we Wrocławiu i w okolicy miasta.
- Nie detonujemy niewybuchów nocą, gdy ludzie śpią. Robimy to zgodnie z procedurą, możliwie cicho - zapewnia chor. Rafał Liss z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych przy ul. Obornickiej we Wrocławiu.
To nie przekonuje ludzi w Pasikurowicach, skarżących się na hałas. - Poligon jest tu naszym kosztem. Dlaczego? - pyta sołtys Wanda Fidler, która podpisy pod petycją w sprawie likwidacji poligonu zbiera po raz drugi. Trzy lata temu ludzie już podpisywali się pod taką samą petycją. Ale nic ona nie pomogła.
Mimo protestów mieszkańców, w Cieninie nie przeprowadzono żadnych pomiarów. Nie wiadomo więc, jak duży hałas powstaje podczas detonacji. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu prowadzi tylko pomiary hałasu przemysłowego i komunikacyjnego. Mapy akustyczne okolicy nie istnieją.
Tymczasem w sąsiedztwie poligonu może powstać kolejne osiedle mieszkaniowe. Bo Rada Gminy Długołęka chce 34 ha gruntu w Pasikurowicach między ul. Wrocławską a Pawłowicką przeznaczyć pod zabudowę komercyjną. W pobliskich Krzyżowicach, tam gdzie był poligon, stoi już osiedle Toya Golf.
Więcej o sprawie w dzisiejszym wydaniu Gazety Wrocławskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?