Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapominany nasz Henio

Krzysztof Kucharski
Mikołaj Nowacki
Razem z Wolantem, czyli Staszkiem Wolskim, drukowaliśmy przed laty na łamach tejże gazety anegdoty o znanych nam wrocławianach, które opowiadali inni znani wrocławianie.

Choć wydawało nam się to nie tylko szalenie zabawne, ale też pożyteczne, nikt jednak specjalnie nie interesował się naszą inicjatywą. W nowym roku, czyli w miniony poniedziałek, siedzieliśmy obaj przy piwku w Literatce i znów zaczęliśmy gadać wesoło o różnych naszych znajomych, a że to był 2 stycznia, natychmiast zawisł nad nami jak żywy Henio Jagodziński, zapominana, niezwykła postać wrocławskiego kraj-obrazu kulturalnego, postać absolutnie stolikowa.

Można go było zawsze spotkać przy stolikach w nieistniejącym Klubie Dziennikarza naprzeciwko obecnej galerii handlowej Renoma, nieistniejącym Klubie Związków Twórczych w Rynku, gdzie swoje stoliki mieli Mag Grotowski czy poeta Styczeń, albo w nieistniejącym Klubie Lekarza przy trasie WZ, gdzie rej wodził młody i piękny Krzyś Wronecki, dziś pan profesor, oraz paru innych knajpach.
Henio był aforystą. Swoje oryginalne, najkrótsze formy literackie drukował na łamach popularnego za jego życia dziennika "Słowo Polskie". Był autorem ponad 50 tysięcy aforyzmów! Nie wiem, czy to jest rekord Guinnessa, ale na pewno dzieło godne podkreślenia. Już tylko dojrzalsi wrocławianie posługują się czasem jego skrótowymi myślami:

Chcesz dobrej rady - unikaj doradców.
Mankament człowieczy: być potwornie ludzkim.
Życie jest jak tramwaj, rzadko kto przejeżdża całą trasę.
Młodość to bardzo krótki argument.
Śmierć: patrzysz, nie ma nikogo. A to ciebie nie ma!

Dla Wolanta i dla mnie Henio będzie zawsze. A żegnaliśmy się z nim w szoku. W sylwestrowym numerze tegoż dziennika, który wtedy nazywał się "Robotnicza Gazeta Wrocławska", legendarny reporter tej gazety Adaś Kłykow zrobił sondę i pytał różne znane wrocławskie postaci o ich oczekiwania związane z nowym wiekiem. To był grudzień roku 1999. Heniu Jagodziński powiedział mu wtedy, że chciałby dożyć roku 2000. To mu się udało. Zmarł 1 stycznia roku 2000. Miał 72 lata. "Czy ty masz dość życia, czy życie ma dość ciebie - to nie jest to samo, ale na jedno wychodzi" - przewrotnie zapisał w jednym ze swoich "Przebłysków". Takim wspólnym tytułem opatrywał swoje złote myśli. Żeby się nie łudzić, wyryliśmy sobie w pamięci inną jego cenną konstatację: "Dziś nawet starzy umierają młodo".

Nasze bezinteresowne pogaduchy zaczęliśmy od zaskoczenia. Wyciągnąłem z torby niezbyt grubą książeczkę, którą "ukradłem" z biurka Remikowi Lenczykowi "Wybitni wrocławianie. Niezwykłe miasto - niezwykli ludzie".

- Dlaczego ja tego nie mam? - zapienił się jak pilzner Stasio Wolski. - Przecież ja gromadzę pracowicie wszystkie wrocłaviana!

Gdy mu powiedziałem, że to już czwarty tom, wpadł pod stolik z rozpaczy. Pierwszy tom ukazał się w roku 2007. W tym ostatnim można przeczytać, m.in., o takich zacnych obywatelach Wrocławia, jak grafik Friedrich Gottlob Endler czy mim Henryk Tomaszewski - twórca Wrocławskiego Teatru Pantomimy, historyk i numizmatyk Marian Haising czy winiarz Christian Hansen, pierwsza złota medalistka olimpijska z tego miasta Karoline Radke, czy strażnik kresowych dworów Roman Aftanazy. W sumie jest w tym tomiku tuzin portretów, a redaktorzy żywią nadzieję, że książka spotka się z ciepłym przyjęciem czytelników.

Dla takich miłośników miasta, jak Wolski czy wspomniany Lenczyk, a znam ich całą masę, to jest rarytas. Tylko jak się o nim dowiedzieć? Serię wydaje Niemieckie Towarzystwo Kulturalno-Społeczne we Wrocławiu. Na reklamę ich nie stać. Żadna księgarnia nie będzie się chwalić takim niszowym tomem na wystawie. Taka książka nie ma szans, żebyśmy o niej wiedzieli. Jak nie wiemy, to nie kupimy, choć przynajmniej raz w tygodniu grasujemy po księgarnianych półkach. "Reklama jest dźwignią handlu - stu dźwiga, a jeden handluje" - napisał kiedyś Henio. Czy coś się zmieniło?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska