MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapasy: Tygrysy od ludzkiej strony

Wojciech Koerber
Klasycy WKS-u Śląsk UKS-u Tygrysy Kąty Wr. W niedzielę zamierzają otworzyć szampany
Klasycy WKS-u Śląsk UKS-u Tygrysy Kąty Wr. W niedzielę zamierzają otworzyć szampany Wojciech Poślad
Nasi zawodnicy jadą do Raciborza po złote medale mistrzostw Polski. Oni się grzeją (ze złości), a szampany chłodzą

Ekipa WKS-u Śląsk UKS-u Tygrysy Kąty Wrocławskie jest w połowie drogi, a nawet troszkę dalej, po mistrzostwo kraju w zapasach klasycznych. U siebie, w pierwszym meczu finałowym, rozbiła Unię Racibórz 15:6. W sobotę (godz. 18) trzeba zatem obronić przewagę na terenie wroga.
Pierwotnie mecz miał się odbyć w niedzielę, lecz gospodarze zmienili termin na sobotni. A to oznacza, że w Raciborzu zabraknie wicemistrza świata Damiana Janikowskiego, mającego tego dnia zakontraktowany pojedynek w Bundeslidze.

- Gospodarze twierdzą, że w niedzielę hala jest zajęta. Że mogą walczyć tylko w sobotę i tylko wieczorem. Tanie chwyty, ale możemy walczyć nawet o północy i przy zgaszonym świetle, a i tak w d... Unia dostanie. Mówię to ja, Hieronim Kuryś, główny koordynator drużyny - zaznacza, co już wiadomo, szkoleniowiec prowadzący zespół w duecie z Józefem Traczem.

- Damian ma w Bundeslidze bardzo ważny mecz, więc nie chcieliśmy robić kłopotów. Poradzimy sobie bez niego. A Racibórz? To jedyny klub w Polsce, co stwarza problemy. Jego prezesem jest Grzegorz Piorunkiewicz, na co dzień wiceszef PZZ i to on pociąga w związku za sznurki. Szampany się chłodzą, bierzemy je z sobą, a zawodnicy grzeją ze złości. Są wkurzeni. Nie mieliśmy nawet oficjalnego komunikatu o zmianie terminu spotkania. Stawka jest ogromna, prawo walki o Puchar Europy, ale bądźmy poważni - dodaje Kuryś.

- Powinniśmy trzymać ten puchar w górze - obiecuje również Tracz, trzykrotny medalista olimpijski z Seulu, Barcelony oraz Atlanty. I on właśnie przedstawia dla nas swoich klasyków.

Michał Tracz (kat. 55 kg, 19 lat). Wygrał nam wszystkie pojedynki, zdobył najwięcej punktów, przewyższa w lidze konkurentów. Ma dużo do zrzucenia, około 7-8 kg i cały czas się pilnuje. Nie rozpuszcza się. A to przecież odbija się na psychice. Jest jeszcze juniorem, a świetnie sobie z tym radzi. Za to go podziwiam.

Jakub Szczepaniak (60 kg, 23 lata). Walczy na swoim poziomie, a ma trudnych przeciwników. Koleżeński, robi dobrą atmosferę w drużynie, no i wspiera ją również punktowo.
Dawid Kareciński (60 kg, 20 lat). Walczył tylko raz, wygrał. Tego zawodnika oszczędzamy, bo ma dużą nadwagę do kategorii 60 kg. Na szczęście możemy sobie na taki komfort pozwolić. Wzór pracowitości, z dużymi szansami na igrzyska w Londynie. Tegoroczny wicemistrz świata juniorów, jest coraz lepszy.

Tomasz Świerk (66 kg, 28 lat). Doświadczony, pokazuje w lidze dużą klasę. Walczy wyluzowany, żaden rywal nie sprawia mu problemów, a cała drużyna na jego pojedynki czeka, z dużą chęcią je ogląda. Cały czas walczy w kat. 66 kg. Ciągle nękany kontuzjami, ale ma w sobie tyle charyzmy i samozaparcia, że wraca. Podziwiam to. Bije się o wyjazd do Londynu.

Przemysław Kraczkowski (66 kg, 23 lata). Robi duże postępy, przebija się, w ubiegłym roku został powołany do kadry Polski. Nie widzi problemów, gdy trzeba potrenować z chłopakami z wyższej kategorii. Koleżeński, spokojny. Małymi kroczkami idzie coraz wyżej.

Julian Kwit (74 kg, 28 lat). Doświadczony reprezentant kraju, olimpijczyk z Pekinu. Piąty zawodnik mistrzostw świata, piąty zawodnik mistrzostw Europy, ciągle blisko medalu. W lidze rozbija wszystkich, rozkrusza jak kamienie. Walczy o kwalifikację na Londyn. Wesołek, dusza towarzystwa, potrafi tworzyć atmosferę.

Damian Janikowski (84 kg, 22 lata). Wicemistrz świata. Odkąd go znam, wzór pracowitości. Pierwszy przychodzi na trening, ostatni wychodzi, czasami trzeba go wyganiać. Stawia sobie coraz wyższe cele. Najpierw były to miejsca punktowane, później medale, a teraz złoto w Londynie. Żyje dynamicznie, lubi szybkie samochody. Również dusza towarzystwa.

Mariusz Bielecki (84 kg, 23 lata). Po dwóch latach wrócił po poważnej kontuzji kolana, miał zerwane wszystkie ścięgna i czasem walczy w zastępstwie. Na miarę swoich możliwości. Chwała mu, że pozbierał się po takim urazie. Popularny Gumiś, jak nie ma go w drużynie, to jest smutno.

Patryk Klimek (96 kg, 18 lat). Stawia w lidze pierwsze kroki, zdobywa doświadczenie. Walki, które stoczył, są dla niego nauką. Doznał kontuzji i zmieni go w sobotę junior Szymon Dusza.

Łukasz Banak (120 kg, 28 lat). Piąty zawodnik tegorocznych MŚ. Po zdrowotnych perypetiach zaczął walczyć bardzo dobrze. Na rozkładzie ma już medalistę olimpijskiego, MŚ i ME. To dobrze wróży przed igrzyskami, na które Łukasz zdobył już paszport. Przewodniczący rady zawodniczej, on zgłasza do nas ich uwagi. Stonowany i wesoły zarazem. Jego zmiennikiem, czekającym na swoją szansę, jest Oleksandr Kleszczyński, trzeci zawodnik PP juniorów.

Takie są właśnie Tygrysy. Jeśli w Raciborzu postawią pieczątkę na złocie, a to winno być formalnością, powalczą w przyszłym roku o Puchar Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska