Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim zobaczycie Państwo zamki nad Loarą, warto wybrać się do... Kotliny Jeleniogórskiej

Robert Migdał
Już wiem, co będę robił przez kilka najbliższych, majowo-czerwcowych weekendów. Tankuję samochód, pakuję rodzinę i ruszamy od zamku do zamku, od pałacu do pałacu - będziemy odwiedzać i zwiedzać Dolinę Pałaców i Ogrodów w Kotlinie Jeleniogórskiej. Okolicę znam, ale już najwyższy czas pokazać Dolinę Pałaców dzieciom. A jest co pokazywać, jest co zwiedzać i podziwiać.

W najnowszym miesięczniku „Strefa Biznesu” (polecam, bo świeżutki numer już czeka na Państwa w dobrych salonach prasowych) przeczytałem od wiersza do wiersza tekst Rafała Święckiego o pałacach z Kotliny, ich nowych właścicielach - ludziach z pasją, którzy z budynków, ogrodów (zrujnowanych, opuszczonych, porzuconych) zrobili perełki. Ba - perły prawdziwe, które podziwiać przyjeżdża coraz więcej turystów (nie tylko mieszkańców Dolnego Śląska).

Autor snuje opowieść m.in. o pałacu w Staniszowie (przecudnym, z odkrytymi wodami termalnymi), zamku w Karpnikach (klimatycznym), o pałacu w Wojanowie (śliczny, z pięknym otoczeniem) czy o pałacu w Łomnicy. Każde z tych miejsc to arcyciekawa historia - od świetności do czasów upadku. Ale - jak Feniks z popiołów - się przecież podniosły.

Oko nacieszyłem też zdjęciami (i tekstem) o bolesławieckiej ceramice. Jestem jej wielkim fanem, nie tylko dlatego, że powstaje w mojej małej ojczyźnie - w Bolesławcu na Dolnym Śląsku - ale po prostu że jest piękna, użyteczna, zachwyca formą, wykonaniem. Wiedziałem, że wielkimi fanami bolesławieckich „pieczątek” na talerzach, kubkach i filiżankach są Anglicy i Niemcy, a z tekstu Karoliny Niemczyk - zamieszczonym w majowym wydaniu „Strefy Biznesu” - dowiedziałem się, że bolesławiecka ceramika podbiła też serca Koreańczyków, Amerykanów i Japończyków. Wiedzą, co dobre i ładne. Nie dziwię się więc, że produkty z Fabryki Naczyń Kamionkowych „Manufaktura” w Bolesławcu są eksportowym hitem.

Jak „Strefa Biznesu” to musi być oczywiście o pieniądzach. I to o wielkich pieniądzach. My, Polacy, lubimy zaglądać do czyjegoś potrfela, porównywać, kto zarabia lepiej, kto gorzej (jestem pewien, że wielu ciekawskich wyczytuje co do jednego oświadczenia majątkowe posłów, senatorów - kto ma ile samochodów, mieszkań, kredytów we frankach i oszczędności w złotówkach, obcej walucie i różnych kruszcach. W najnowszym miesięczniku możemy zobaczyć, ile co miesiąc trafia na konto szefów spółek z Dolnego Śląska, prezydentów miast, komendantów policji czy rektorów wyższych uczelni. No i - jeśli chodzi o wielkie pieniądze - możemy przeczytać, jakimi pieniędzmi mogą się pochwalić najbogatsi Dolnoślązacy - na przykład polkowicki biznesmen Dariusz Miłek z kwotą 3 miliardy 55 milionów złotych uplasował się na czwartym miejscu na liście 100 najbogatszych Polaków w 2016 roku według „Forbesa”, a Leszek Czarnecki z majątkiem wycenianym na 2 miliardy i 14 milionów złotych, zajmuje miejsce szóste na tejże liście.

Poza tym w „Strefie Biznesu” (na 60 stronach) przeczytacie Państwo mnóstwo ciekawych artykułów - i o artystach, którzy dorobili się fortun na muzyce, i o rowerach, które są droższe niż samochody, a także o rewolucji, którą planuje producent LEGO w swoich klockach. Jaka to będzie rewolucja? Zachęcam do sięgnięcia po „Strefę”...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska