Najgorzej jest w czasie, gdy ludzie wracają z pracy czy szkoły. Pod tablicą odjazdów zawsze stoi liczna grupa. Podróżni wpatrują się w tablicę i czekają na komunikat z głośnika. Gdy tylko zostanie wskazany peron, ruszają biegiem.
- Ta gonitwa to jakiś koszmar - skarży się Dorota Jaworska, studentka. - Informacje pojawiają się w ostatnim momencie. Wcześniej przez głośnik idzie komunikat, ale trwa remont i w hałasie trudno coś zrozumieć - dodaje wrocławska studentka.
Trudności z dostaniem się na perony mają zwłaszcza osoby starsze i matki z dziećmi.
- Gdyby nie pomoc ludzi, uciekłby mi pociąg. Peron został wskazany trzy minuty przed odjazdem - wspomina Sabina Spora, podróżująca z dzieckiem.
- Obecnie ruch na peronach jest zarządzany dynamicznie, pociągi kierowane są na bieżąco - tłumaczy Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy PKP SA Wrocław. - W tym roku oddamy do użytku peron pierwszy, więc problemy będą mniejsze. Warto być cierpliwym, zwłaszcza że efekt końcowy będzie wart tych utrudnień - zauważa rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?