Zakończyły się wybory prezydenckie. O głosy walczy 11 kandydatów [ZASADY, GODZINY GŁOSOWANIA]

Wyniki wyborów prezydenckich: Do 45,24 procent wzrosło poparcie dla Andrzeja Dudy po przeliczeniu głosów z 87 procent lokali wyborczych. Rafał Trzaskowski zebrał głosy 28,92 procent wyborców. To dane Państwowej Komisji Wyborczej. Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski spotkają się 12 lipca w drugiej turze.

Na Dolnym Śląsku, według badania Ipsos, pierwszą turę wygrał Rafał Trzaskowski z poparciem 38,3 procent. Na Andrzeja Dudę głosowało 35 proc. Dolnoślązaków, a na Szymona Hołownię - 13,2 proc. Kolejne miejsca zajęli Krzysztof Bosak - 7,2 proc., Robert Biedroń - 2,8 proc. i Władysław Kosiniak-Kamysz - 2,1 proc.

Zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Andrzej Duda wygrał pierwszą turę głosowania, zdobywając 41,80 procent głosów. Drugie miejsce zajął Rafał Trzaskowski z poparciem 30,40 procent wyborców. Frekwencja była rekordowa - 62,9 proc.

Do godz. 17 frekwencja w wyborach prezydenckich na Dolnym Śląsku osiągnęła 46,76 proc. Najwyższa był w powiecie wrocławskim, we Wrocławiu i powiecie oławskim. Najmniejsza - w powiatach górowskim, lwóweckim i ząbkowickim.

Do godz. 17 frekwencja w wyborach w Polsce osiągnęła 47,89 proc. Najwyższa była w województwach mazowieckim i małopolskim, a najmniejsza - w opolskim i warmińsko-mazurskim. Aż 75 procent wyborców zagłosowało do godz. 17 w Szkole Podstawowej nr 68 przy ul. Szczęśliwej we Wrocławiu. Podobnie dużą frekwencję zanotowano w Szkole Podstawowej nr 72 przy ul. Trwałej. Najmniej wyborców pojawiło się przy urnach w Szkole Podstawowej nr 99 przy ul. Bytomskiej oraz w Elektronicznych Zakładach Naukowych przy Braniborskiej. Frekwencja w całym mieście to 51,08 procent. To czwarty najlepszy wynik wśród dużych miast w Polsce.

Do godz. 12 frekwencja w wyborach prezydenckich osiągnęła już 24,08 proc - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. We Wrocławiu do urn poszło do południa 27,06 proc. wyborców, a na Dolnym Śląsku - 23, 19 proc.

W większości lokali wyborczych we Wrocławiu przed wejściem czeka kilka-kilkanaście osób. Państwowa Komisja Wyborcza podkreśla, że każdy kto ustawi się w kolejce do godz. 21.00, będzie mógł oddać głos.

W kolejce przed lokalem wyborczym przy ul. Swojczyckiej we Wrocławiu czeka blisko sto osób. Aby zagłosować, w kolejce trzeba odstać około godziny.

Szef PKW Sylwester Marciniak poinformował, że kolejki ustawiają się przed lokalami wyborczymi w całej Polsce. Przypomniał, że w lokalu wyborczym w tym samym czasie może przebywać nie więcej niż jedna osoba na cztery metry kwadratowego jego ogólnodostępnej powierzchni. Do tej liczby nie wlicza się członków obwodowej komisji wyborczej, mężów zaufania, obserwatorów społecznych i międzynarodowych i gospodarza lokalu. - Niedopuszczalne jest ustalanie przez obwodowe komisje wyborcze dalej idących ograniczeń, na przykład wpuszczanie do lokalu wyborczego po jednym wyborcy, lub w takiej liczbie, że do niektórych stanowisk członków komisji wydających karty nie podchodzi żaden wyborca mimo dużej kolejki oczekujących na zewnątrz - stwierdził Sylwester Marciniak podczas niedzielnej konferencji prasowej PKW. - Ostateczne ustalenia będziemy mogli podjąć w kolejnych godzinach, ale póki co, zanosi się na wysoką frekwencję - powiedział szef PKW.

Głosowanie przebiega bez incydentów. Przed wieloma lokalami wyborczymi ustawiają się jednak tłumy - jeśli wewnątrz jest zbyt wiele osób, następne na swoją kolej muszą czekać przed budynkiem.

Głosowanie we Wrocławiu rozpoczęło się zgodnie z planem. Od 7.00 pracują wszystkie obwodowe komisje wyborcze, nie odnotowano żadnych incydentów. Pierwsi wyborcy czekali przed lokalami już przed 7 rano. Jako jeden z pierwszych w komisji przy ul. Gazowej głosował prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.