MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz wypożyczania książek w... szkolnej bibliotece

Sylwia Foremna
Wicedyrektor Edyta Krajewska
Wicedyrektor Edyta Krajewska Sylwia Foremna
Bibliotekarka w podstawówce nr 63 nie wypożycza pierwszoklasistom książek, bo nie wszyscy potrafią czytać. Mogą jedynie przeglądać je przy stoliku bibliotecznym. Dlaczego dyrektorka szkoły do jednego worka wrzuca umiejętności czytania wszystkich uczniów?

Pierwszoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 63 przy ul. Menniczej nie mogą z biblioteki szkolnej wypożyczać książek w pierwszym półroczu roku szkolnego.

Wicedyrektorka i bibliotekarka z tej podstawówki twierdzą, że dzieci są jeszcze nieodpowiedzialne i nieświadome do czego służy książka. Dodają, że zasada ta u nich w szkole obowiązuje od lat i dotąd nikt nie widział w tym problemu.

- Zasady obowiązujące w szkole pozwalają na stopniowe przygotowanie uczniów do świadomego korzystania z biblioteki. Zanim dzieci zostaną przyjęte do biblioteki, odwiedzają to miejsce wielokrotnie, spotykają się z bibliotekarzem, wspólnie czytają zbiór zasad pt. "Życzenia książki", w której sama książka opowiada, czego oczekuje od przyszłych czytelników - informuje Edyta Krajewska, wicedyrektorka podstawówki.

- Chciałabym nadmienić, że nigdy do tej pory nie zdarzył się nam podobny sygnał od rodzica ucznia naszej szkoły. Wtedy moglibyśmy rozwiązać problem i zrobilibyśmy ukłon w stronę ucznia. Książka na pewno zostałaby wypożyczona - wyjaśnia wicedyrektorka.

Bibliotekarka, Mariola Rzeźniczak zapewnia, że pierwszoklasiści zawsze mogą spędzać czas w szkolnej bibliotece i obcować z książką. Mogą ją czytać i oglądać na miejscu przy stoliku bibliotecznym, a dopiero w drugim semestrze, gdy wszyscy pierwszoklasiści nauczą się czytać i jednocześnie będą bardziej odpowiedzialni, mogą książkę zabrać do domu.

- Nie rozumiem tego pomysłu. To obłęd. Jak dziecko ma nauczyć się czytać nie wypożyczając książek? Moje dziecko zaczęło czytać proste książeczki już w przedszkolu - mówi Barbara Nowakowska, mama jednej z uczennic.

A co na to kuratorium? - Czytelnictwo wciąż jest na niskim poziomie, dlatego dzieci od najmłodszych lat powinny obcować z książką. Rozmawialiśmy już z panią dyrektor, która zapewniła, że zajmie się problemem. Pamiętajmy, że to szkoła jest dla dzieci i rodziców, a nie odwrotnie. Dlatego uczniowie mają prawo w pełni korzystać ze szkolnych zasobów, a szkoła powinna uwzględniać ich potrzeby - zapewnia Janina Jakubowska, rzecznik Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska