Obecnie autobusy nocne oraz linia N, korzystają z przejazdu przez torowisko na ul. Ślężnej. Dzięki temu docierają od razu na pętlę, zlokalizowaną przy ul. Petrusewicza, koło aquaparku. Ulica ta łączy Ślężną i Borowską.
Takie rozwiązanie pojawiło się przy okazji budowy galerii handlowej w miejscu byłego dworca PKS. Oficjalnie jest to organizacja ruchu zastępczego dla autobusów, które wcześniej jeździły Borowską. Inwestycja dobiega końca, a w takich sytuacjach objazdy są likwidowane. Tylko po co likwidować coś, co się sprawdziło?
Powrót do starego rozwiązania skierowałby autobusy linii N na zakorkowaną ul. Borowską. W nocy ten problem nie występuje, ale i tak trasa prowadząca Borowską jest dłuższa. Po co marnować benzynę? W magistracie urzędnicy przyznają – to bez sensu.
– Ul. Ślężna to droga krajowa, dlatego dla obiektów budowlanych wymagane jest pozwolenie na budowę wydane przez wojewodę.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez inwestora galerii Wroclavia, firmę Wood, wojewoda wskazał, że tymczasowy przejazd nie jest zgodny z warunkami technicznymi jakim powinna odpowiadać droga – wyjaśnia Elżbieta Maciąg z Wydziału Inżynierii Miejskiej.
Wojewoda powołał się na zbyt małą odległość między skrzyżowaniami. Ale urzędnicy obecne rozwiązanie sobie chwalą i chcieliby je zachować.
– Działamy tak, by utrzymać wspomniany przejazd. Po przywróceniu ruchu docelowego po budowie galerii, przejazd będzie fizycznie zamknięty, ale zarządca drogi wystąpi do Ministerstwa Infrastruktury o odstępstwo od warunków technicznych, którego ewentualne pozyskanie, pozwoli na przywrócenie przejazdu – tłumaczy Elżbieta Maciąg.
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?