Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie - Lech. Przypieczętować awans do pucharów

Piotr Janas
FOT. Zagłębie Lubin S.A.
Dziś o godz. 20.30 rozegrane zostaną cztery mecze grupy mistrzowskiej 36. kolejki Ekstraklasy. Zagłębie Lubin podejmie na własnym stadionie Lecha Poznań. Jeśli wygra, to bez oglądania się na rywali zapewni sobie prawo do gry w eliminacjach Ligi Europy.

Podopieczni Piotra Stokowca stoją przed szansą powtórzenia sukcesu sprzed 19 lat, kiedy to po raz ostatni beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce zdołał zakwalifikować się do europejskich pucharów.

W 1997 roku zrobiła to Odra Wodzisław. W sezonie 1995/1996 wywalczyła awans do ówczesnej I ligi, będącej odpowiednikiem dzisiejszej Ekstraklasy i zajęła w niej 3. miejsce. Wyprzedziły ją tylko Widzew Łódź i Legia Warszawa. W tyle Odra pozostawiła takie marki jak GKS Katowice, ŁKS Łódź, czy... Zagłębie Lubin.

Teraz tego samego mogą dokonać piłkarze ,,Miedziowych”. Na Dolny Śląsk przyjedzie dziś Lech Poznań, który nie ma już szans na awans do pucharów. Do czwartego obecnie Zagłębia podopieczni Jana Urbana tracą 8 punktów, a do rozegrania pozostały dwie kolejki.

- Doskonale wiemy, że straciliśmy szanse na puchary, ale nie oznacza to, że zamierzamy odpuszczać. Musimy szanować ten klub i do końca grać o zwycięstwa. Nie możemy przegrywać spotkań dlatego, że o nic już nie gramy. Jesteśmy zawodnikami Lecha, dla nas ważny jest honor - odgraża się bramkarz ,,Kolejorza” Jasmin Burić.

Mimo stanowczej deklaracji Bośniaka istnieje spore prawdopodobieństwo, że trener Urban wystawi w Lubinie kilku młodych piłkarzy. Na przemęczenie narzekają Węgrzy Gergő Lovrencsics i Tamás Kádár, z urazem stawu skokowego boryka się Karol Linetty, a Szwajcar Darko Jevtić ma naciągnięty mięsień dwugłowy. Do tego doliczyć trzeba Nickiego Bille Nielsena, który trenuje indywidualnie i jego występ stoi pod znakiem zapytania.

To wszystko sprawia, że ,,Miedziowi” są dzisiaj zdecydowanym faworytem. Jeśli wygrają, to nawet ewentualna porażka z Piastem Gliwice w ostatniej kolejce nie pozbawi ich prawa do gry w eliminacjach Ligi Europy.

- Wiemy, co może dać nam wygrana, ale nie rozmawiamy o tym za często, bo to mogłoby nas sparaliżować. Chcemy po prostu przypieczętować awans do pucharów już w środę - powiedział nam Łukasz Janoszka.

Zawody poprowadzi Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek o godz. 20.30. Transmisja na kanale 38 w nc+. Będzie też transmisja łączona ze wszystkich czterech stadionów (multiliga) na canal+sport od godz. 19.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska