O zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem oskarżył prokurator 22-letniego mieszkańca Świdnicy. Mężczyzna latem ubiegłego roku oblał podpałką do grilla, a następnie podpalił znajomego. 56-latek miał poparzone ponad 50 procent powierzchni ciała. Zmarł kilka dni później w szpitalu. Sprawca nie miał wcześniej konfliktów z prawem, a podczas śledztwa żałował tego, co zrobił.
Tłumaczył, że nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji. Winą obarczał wypity tej nocy alkohol. Grozi mu nawet dożywocie.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2014 roku. Jak ustalili śledczy, 22-letni Michał B. i rok starszy Kamil W. bawili się w nocy w jednym z lokali. W drodze do domu spotkali przy sklepie Żabka 56-latka. Znali go. Postanowili wypić pół litra wódki. Podczas spożywania alkoholu doszło między nimi do zakładu o to, kto ma prawo jazdy. 56-latek przegrał i "za karę" miał wypić litr wódki. Młodzi mężczyźni kupili alkohol w sklepie. To miała być zabawa. Tyle że świdniczanin wypił "z gwinta" pół litra, a podczas dopijania drugiej butelki stracił przytomność. Wtedy Michał B. poszedł do sklepu kolejny raz. Kupił podpałkę do grilla, oblał nią 56-latka i podpalił.
- Z zeznań Kamila W. wynika, że chciał powstrzymać sprawcę. Pytał, co robi, a ten miał mu odpowiedzieć, że jest zły na mężczyznę, bo ten kiedyś go pomówił i że mu się należy. Zaraz potem obaj uciekli - relacjonuje Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
56-latek w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala w Nowej Soli. Miał ponad 6 promili alkoholu w organizmie.
Kamila W. prokurator oskarżył o nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu. Grozi mu za to do trzech lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?