Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za rondem Reagana kierowcy MPK stwarzają niebezpieczeństwo na drodze (LIST)

Czytelnik
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Polskapresse
- Kierowcy autobusów MPK stoją na ulicy zamiast w zatoczce, przez co stwarzają zagrożenie dla innych użytkowników ruchu. Dodatkowo powodują korki - pisze w liście nasz Czytelnik Robert Boruc. Do niebezpiecznych sytuacji ma dochodzić za rondem Reagana w kierunku mostu Szczytnickiego.

Oto cały list naszego Czytelnika

Szanowni Państwo,
postanowiłem napisać do Państwa ponieważ dzisiejsze zdarzenie przepełniło czarę frustracji i złości!
Codziennie rano jadąc do pracy przejeżdżam od strony mostu Grunwaldzkiego, przez Rondo Reagana w stronę mostu Szczytnickiego. Po drodze mijam zatoczkę (pętlę) autobusową MPK zlokalizowaną tuż za Rondem, przy biurowcu Skanska. I właśnie tej zatoczki lub raczej zachowania zatrzymujących się tam kierowców autobusów MPK dotyczy mój stanowczy protest.
Praktycznie każdego dnia dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji drogowych z udziałem nieprawidłowo zatrzymanych autobusów MPK, które stają w taki sposób, że tył ostatniego autobusu zajmuje kawałek lub cały prawy pas jezdni. Nie raz byłem świadkiem jak osoby zjeżdżające z Ronda w kierunku mostu Szczytnickiego w ostatniej chwili muszą hamować i szukać miejsca na środkowym pasie jezdni "walcząc" o miejsce na nim z autami, które tuż za Rondem muszą opuścić lewy, skrajny pas jezdni!
W praktyce więc dochodzi do sytuacji, w której z trzech pasów jezdni ruchu na wprost na Rondzie zaraz za nim robi się tylko jeden! Dodatkowo, kiedy auta zaczynają hamować i ustawia się kolejka czekających na miejsce na środkowym pasie, to często na skrzyżowaniu tworzy się zator, który trwa też w momencie, kiedy zielone światło na wjazd na Rondo (skrzyżowanie) mają auta jadące z kierunków poprzecznych, co dodatkowo komplikuje sytuację i korkuje ruch!
Dzisiaj kierowca autobusu linii 116 o godz 7.38 "przegiął", gdyż zaparkował autobus na światłach awaryjnych na prawej jezdni, równolegle do stojącego w zatoczce autobusu i to pomimo, że pół zatoczki z przodu było puste! I nie było to na chwilę, gdyż kierowcy autobusu linii 116 nie było w kabinie za to w najlepsze rozmawiał ze swoim kolegą - kierowcą drugiego autobusu - na przystanku autobusowym!
Nie interesują mnie argumenty, że autobusy są za długie albo, że zatoczka jest pełna albo, że to tylko na chwilę, bo to nieprawda - wystarczy spędzić trochę czasu i zaobserwować, że zagrożenie ruchu powodowane przez lekkomyślnych i "wszechwładnych" kierowców MPK jest procederem nagminnym i to często nawet w sytuacji, gdy przód zatoczki jest pusty lub nawet kiedy autobusy mają miejsce, żeby dojechać bliżej jeden do drugiego! Sprawa pewnie nie dotyczy tylko godzin rannych, ale również popołudniowych, więc zdarzenie, którego świadkiem byłem dzisiaj pewnie nie jest jednorazowe!
W trosce o bezpieczeństwo i płynność ruchu w tym newralgicznym miejscu liczę, że odpowiednie służby zareagują i wyeliminują to zagrożenie dla dobra nas wszystkich, łącznie z karaniem mandatami kierowców MPK "cwaniaków", którym wydaje się, że mogą wszystko.

Z poważaniem
Robert Boruc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska