Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z polskiego na nasze: Wypijmy za błędy

Andrzej Górny
Przeczytałem teksty kolegów dziennikarzy o lapsusach ludzi mediów i uśmiałem się jak norka. Pozazdrościłem też, że to nie ja wpadłem na pomysł podobnego zbiorku, bo kilka niezłych anegdot jeszcze pamiętam, ale - myślę sobie - po co wracać do staroci.

Ponieważ jednak ilość pomyłek i i nonsensów na łamach i na wizji rośnie lawinowo, nie oprę się pokusie, aby kilka niedawnych przytoczyć. Janusz Korwin - Mikke felieton z 12 sierpnia zaczyna: Stary Kiemlicz miał czterech synów. Jak wszyscy (bo chyba wszyscy czytali "Potop") pamiętamy… Czytałem dzieło Sienkiewicza ok. 500 razy i pamiętam, że Kiemlicz nieustająco miał dwóch synów, Kosmę i Damiana. Czterech synów ma sam pan J. K-M i może automatycznie podciągnął Kiemliczów do tego imponującego wyniku. Wybaczalne.

Redaktor od gotowania na oczach telewidzów wygłosił ekspertyzę: "Masło, mleko i śmietana są to rzeczy arcyirlandzkie!" Wymienionych produktów używa się co dzień w większości polskich kuchni; czyżbyśmy więc nie zauważyli, kiedy staliśmy się "Zieloną Wyspą"? Tenże kuchmistrz sporządzając kołduny orzekł, że mięso na farsz do nich przodkowie strugali nożem, ale on idzie z postępem i woli zmielić w maszynce. Pewnie nie czytywał znawcy kuchni kresowej Melchiora Wańkowicza, który kołduny z mięsa mielonego dyskwalifikował, twierdząc, że tylko lenie i partacze nie odróżniają smaku tej namiastki od struganego autentyku.

TV Biznes, (napisy): Firma nie zobowiązała się z umowy. W Białymstoku. Nazwisk zarządu jeszcze nie upubliczniono… Czy to jakiś hiszpański zarząd, występujący, jak to u nich, pod wieloma nazwiskami?

Sensacja z portalu internetowego, tytuł: Popełnił samobójstwo tuż przed wykonaniem wyroku. Mowa o zbrodniarzu hitlerowskim Hermannie Goeringu, sądzonym 66 lat temu. Hit typu: królowa Bona umarła.

Coraz więcej oszukańczych tytułów bezpodstawnie sugerujących rewelacyjne treści.
Na książkę o Stanisławie Lemie "Co to są sepulki" nie dałem się nabrać, ponieważ odpowiedź na tytułowe pytanie nie istnieje. Ale i tak ją kupiłem, ciekaw co autor ma na usprawiedliwienie tej manipulacji. Nic nie ma, przyznaje, że sepulki pozostaną tajemnicą na wieki wieków. Wracając jeszcze do nabiału, w jednej z bulwarówek, zamiast mleka - mlekao. Nawet ładnie brzmi, jakby po brazylijsku. Wiem, że w Brazylii mowi się po portugalsku, ale pewna artystka po powrocie z Rio chwali się, że nawet się tam trochę nauczyła brazylijskiego.

Wspominałem kiedyś, jak to kielecki dostojnik żegnając dziennikarzy, życzył im poczytalności. Wyśmiewaliśmy go, że nie nie odróżnia poczytności od poczytalności. Redaktor "Fantastyka" popełnia taki sam błąd.

Zresztą pal ich licho, w gruncie rzeczy poczytalność naprawdę ważniejsza. Wszystkich błędów wyeliminować się nie da, lepiej więc za nie wypić. Może być mlekao od wściekłej krowienty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska