MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z polskiego na nasze: Prognozy mieszane

Andrzej Górny
Polskapresse
Koniec roku to okazja do podsumowań minionych 12 miesięcy i prognoz na przyszłość. Tym razem fachowcy w tych dziedzinach niezbyt się napracowali. Tu i ówdzie jakiś spis katastrof żywiołowych albo technicznych, ktoś tam przebąknie o upadku wspólnej waluty europejskiej i o spodziewanym rozpadzie Unii.

Globalne ocieplenie widać gołym okiem za oknem. Później ma być tylko gorzej - wiosną powodzie, a przez resztę 2011 r. wichury, ulewy i grad. Aura polityczna nie lepsza, ale o tym zamilczę, nie chcąc psuć Czytelnikowi karnawałowego nastroju.

Dowcipy kabareciarzy coraz głupsze i bardziej chamskie. Filmy coraz bardziej krwawe, seriale nudniejsze, a współczesne aktorstwo polega już tylko (z wyjątkami) na strojeniu min. Niektóre pannice, uważające się za artystki, stroją ponadto fochy. Słyszałem o jednej, która podczas bankietu darła się na całe gardło: - Gdzie tu jest do k... nędzy kibel dla VIP-ów? Ta to ma zachcianki.

W księgarniach trudno wyłowić coś wartościowego wśród stert zupełnego chłamu. Aktualne przepisy na sukces wydawniczy są bodajże dwa - jak najwięcej pornografii albo sensacyjny tytuł bez pokrycia. Kupiłem książkę o Stanisławie Lemie pt. "Co to są sepulki?". Odpowiedzi na to pytanie oczywiście wewnątrz nie ma, bo być nie może, ale i tak dałem się nabrać jak pierwszy naiwny.

Na szczęście siarczyste mrozy chyba wyzwoliły w nas chęć pomocy - widziałem dwie panie troskliwie podnoszące z zaspy zawianego jegomościa i odprowadzające go do ogrzewanego pomieszczenia. Mój znajomy, zazwyczaj nieskory do uczynków charytatywnych, oddał ulicznej skrzypaczce siatkę z zakupami spożywczymi. Wreszcie mnie samego, bezradnego w aucie buksującym na lodowej szklance, jakiś nieznany przechodzień wsparł pomocnym ramieniem i wypchnął z pułapki.

Ucieszyła mnie też opinia pana Godsona, pierwszego czarnoskórego polskiego posła, który twierdzi, że podczas kilkunastu lat pobytu w naszym kraju nie zetknął się z ani jednym przypadkiem rasizmu. Miło to słyszeć, choć uwierzyć trudno.

Ale zaraz rzeczywistość oblała mnie kubłem zimnej wody. W hali targowej przechodziłem obok stoiska z biustonoszami. Klientka zapytała sprzedawczynię o "jedynkę", a ta odrzekła: - Z pryszczami, kochanieńka, to do dermatologa! Wydaje mi się, że to jakiś stary kawał, ale przekupka w moim wieku, więc też mogła go znać i stosować, nie bacząc, że kogoś obrazi.

Dowcipy kabareciarzy coraz głupsze i bardziej hamskie. Filmy są coraz bardziej krwawe, a aktorstwo polega już tylko na strojeniu min

Już z 10 lat temu twierdziłem, że ludzkość tylko po to wyszła kiedyś z jaskiń, aby do nich, prędzej czy później, powrócić. Na szczęście jeszcze się to nie sprawdziło, ale obawy narastają. Czy to będzie kryzys energetyczny, czy jakiś kataklizm kosmiczny, możemy nagle zostać pozbawieni ciepła, światła, żywności oraz ochrony ze strony służb porządkowych, których po rozpadzie organizmu państwowego nie będzie.

No i teraz, po tych marudzeniach i narzekaniach, kiedy Państwa i siebie odrobinę nastraszyłem, co zresztą wzmaga apetyt, czas na delektowanie się nadchodzącym sylwestrem. Może przy okazji jakieś postanowienie poprawy? Zapewne, jak co roku, rzucę palenie. Raz wytrzymałem cały tydzień. Jeszcze większych sukcesów wszystkim życzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska