Uznałem tekst za wydumaną fantastykęi stwierdziłem, iż nie jesteśmy tak zaawansowani technicznie, aby się obawiać podobnej katastrofy. Zresztą naród o naszych doświadczeniach, który musiał sobie radzić podczas wojen, powstań i rozbiorów, dość się wycwanił na różne problemy. Nie tak jak zniewieściali Jankesi, co widać choćby na podstawie ich filmów. W jednym młoda para zabłądziła podczas śnieżycy i siedzieli w aucie, póki starczyło benzyny do ogrzewania. Później zamarzli; a wystarczyło wysiąść i przejść kilkaset metrów, by trafić do miasteczka.
Technika nam sprzyja, ale bez przesady. Szczyt klimatyczny w Warszawie angielska gazeta skrytykowała, że to tak, jakby gangster Corleone zapraszał do siebie ekspertów w celu narady nad reformą prawa. Bo Polska pali węglem w fabrykach i domach i zatruwa środowisko. A czym ma palić, skoro reforma systemu kosztowałaby miliardy, których nie mamy? Niech Unia dołoży…
W latach 80., dzień przed Wigilią, zapowiedzieli mieszkańcom ul. Ślicznej, że przez 3 dni nie będzie prądu. Zapakowaliśmy dziecko, psa i gary z potrawami do limuzyny marki Syrena i ewakuowaliśmy się do moich rodziców na ul. Klary Zetkin. Ich mieszkanie jeszcze ogrzewały piece. Wyszły bardzo miłe święta. Gdzie dziś można by poszukać schronienia, skoro piece coraz rzadsze, bo niemodne i szkodliwe?
Dzień po lekturze przytoczonego na wstępie tekstu mój optymizm o mało się nie załamał. Bankomat nie wypłacał pieniędzy z powodów technicznych. Podjechałem do swego banku i tu ta sama sytuacja. Wewnątrz już kolejka, ze 30 osób, ale cóż było robić, odstałem godzinę i forsę dostałem. Podjechałem na stację benzynową, z rury nic nie leci. Już mnie zaczęły świdrować złe przeczucia, ale na innej stacji paliwo dostałem. Czyli jeszcze nie kryzys cywilizacyjny.
Ale za kilka dni kryzys umysłowy. Podczas marszu niepodległościowego, kilkuset "patriotów" czciło niepodległość przy użyciu kamieni i rakiet. Lali się z policją, atakowali rosyjską ambasadę. Czyste "Wesele":
A tu pospolitość skrzeczy,
a tu pospolitość tłoczy,
włazi w usta, uszy, oczy…
Niech mi panowie zadymiarze nie skrzeczą niepodległościowo, a pospolicie, to może gdzieś na boczku, we własnym gronie, to już będzie można nawet bez kapturków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?