Krzewina to zdolniacha, ale pechowiec - tak twierdzi Józef Lisowski, jego trener. - Jest bardzo utalentowany, ale nie ma zdrowia. Z powodu urazów od 2-3 lat nie może pokazać pełni swoich możliwości - mówi i opowiada taką historię: jego podopieczni udali się w tym roku w daleką podróż na Bahamy, by tam wystartować w sztafecie. 40 godz. zajęło im, by dotrzeć na wyspy. Zaczyna się rozgrzewka, no i... koniec. Krzewina naciąga sobie mięsień czworogłowy. Zastępuje go weteran Marcin Marciniszyn, który zresztą też naciąga sobie "dwójkę", ale że przez 10 lat kariery nigdy sam nie zszedł z bieżni, to i tym razem zaciska zęby i do mety dobiega.
Krzewina był już bardzo dobrze przygotowany do sezonu halowego, ale pojawiła się kontuzja mięśni brzucha. Teraz jednak - póki co - wszystko jest dobrze. - To już nieźle wyglądało na treningach i powiem szczerze, że chciałem, by w poniedziałek pobiegł trochę wolniej, a dopiero we wtorek szybciej (Krzewina ma pobiec jeszcze po godz. 18) - mówi Lisowski.
25-latek wynik 45.11 uzyskał w czasie dodatkowego biegu (poza konkurencją) rozegranego w trakcie lekkoatletycznych zawodów w ramach XX Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Letnich, które od niedzieli do wtorku włączeni toczą się na lekkoatletycznej bieżni przy Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.
- Wróciliśmy właśnie ze zgrupowania w szwajcarskim Sankt Moritz. Na treningach wszystko wyglądało dobrze, ale nie spodziewałem się aż takiego wyniki. Liczyłem, że pobiegnę w granicach 45.50-45.60 - mówi skromnie Krzewina, młodzieżowy mistrz Europy w sztafecie z Kowna (2009 rok) oraz czwarty zawodnik halowych mistrzostw świata z tego roku z Sopotu, także w sztafecie. Co ciekawe czas 45.11 uzyskał na ósmym torze, teoretycznie kiepskim. - Gdyby nie to, pewnie można by było jeszcze coś urwać. To był tylko bieg treningowy - mówi. Jego czas to w tej chwili czwarty wynik na europejskich listach. Najlepszy jest Czech Paweł Maslak - 44.79). - Nie czuję presji. To nawet mnie bardziej mobilizuje - zapewnia jednak.
Aby pojechać na mistrzostwa Europy do Zurycha (12-17 sierpnia) ten wynik trzeba jeszcze raz potwierdzić. Najlepiej na MP w Szczecinie (29-31 lipca). Jeśli zdrowie dopisze, to powinna być jednak formalność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?