Teoretycznie planowana zmiana przepisów idealnie wpisuje się w politykę transportową Wrocławia. Przypomnijmy, że urząd miejski dąży do tego, by ograniczyć ruch prywatnych aut w centrum i zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej.
Wzrost opłat za parkowanie powinien w tym pomóc, tym bardziej, że we Wrocławiu ta opłata nie zmianiała się od ponad 5 lat. W 2010 roku wprowadzono jedynie możliwość płacenia za pierwsze 20 minut parkowania.
- Nie rozmawialiśmy jeszcze o sprawie podnoszenia opłat za parkowanie - przyznaje radny klubu Rafała Dutkiewicza i przewodniczący komisji komunikacji w radzie miejskiej - Jan Chmielewski. - To nie znaczy, że stawki nie zostaną podwyższonę. Jednak na ten moment zakładam, że taka podwyżka nie będzie dotyczyła wszystkich stref - dodaje Chmielewski i podkreśla, że magistratowi najbardziej zależy na obciążeniu kierowców, którzy nie muszą parkować w centrum przez kilka godzin dziennie zajmując miejsca, a mimo to - tak robią. To właśnie oni najbardziej powinni się obawiać podwyżek. - Ale zakładam, że nastąpi to po wybudowaniu dwóch parkingów w rejonie ścisłego centrum - przy Forum Muzyki oraz pod placem Nowy Targ - precyzuje Chmielewski.
Pryzpomnijmy, że Wrocław na opłatach za parkowanie w płatnej strefie zarabia ponad 6 milionów złotych rocznie. Pieniądze z tej puli mogą być przeznaczone na remonty dróg - a zatem potrzeb nie brakuje. Czy można wyciągnąć więcej z kieszeni kierowców? Na pewno, inne duże miasta już to robią. W Poznaniu wpływy za parkowanie wynoszą 20 mln zł rocznie, w Krakowie 24 mln zł, a w Warszawie aż 52 mln złotych. Dlatego wątpliwe, żeby Wrocław oparł się pokusie większego zarobku, po wejściu nowej ustawy w życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?