Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyznacznik fajności: Jaki prezent dostałeś na komunię

Małgorzata Zagrodzka
.
. Tomasz Hołod/Polskapresse
Kiedyś komunia to było przeżycie duchowe zwieńczone skromnymi upominkami, dziś to prawdziwa rewia prezentów!

Rodzice stają przed dylematem zakupu sukien komunijnych, garniturów, alb, dodatków, butów oraz co najdroższe i coraz popularniejsze - czy wynajmować restaurację na przyjęcie komunijne.

- Na komunię zapraszamy tylko najbliższą rodzinę, czyli około 20 osób. Nie wyobrażam sobie gotować dla takiej ilości ludzi. Ja musiałabym ganiać od kuchni do salonu, nie mówiąc nic o tym, że nie wiem jak bym pomieściła tyle osób w swoim 3-pokojowym mieszkaniu? Już w październiku zamówiłam salę, zbierałam pieniądze i będę miała święty spokój. Po wszystkim wrócimy do czystego domu i odpoczniemy - twierdzi pani Elwira ze Zgorzelca.

W wielu parafiach obowiązuje alba (100-160 zł). Na same dodatki do niej, czyli buty, rękawiczki, rajstopy, halka, torebka, wianek, dodatki do włosów, chusteczka, świeca, sweterek, wydamy około 350 zł. Sukienka komunijna to przeciętny wydatek od 500-1000 zł. W przypadku chłopców, cena garnituru waha się pomiędzy 200-400 zł. Do tego koszula, krawat/muszka i buty, czyli ok. 200 zł. Doliczyć należy także koszt obowiązkowej książeczki, świecy i różańca (ok. 50 złotych).

- Terminy w naszej restauracji są rezerwowane nawet na dwa lata do przodu. Ciężko określić ile to wszystko kosztuje. Cena uzależniona jest od menu. Czasami jest to 50 zł/os. A czasem 120 zł/os. Długość przyjęcia również nie jest określona. Zdarza się, że goście przyjdą od rana tuż po ceremonii i zostają do wieczora, a czasami tylko na obiad. Goście sporadycznie zamawiają przy tej okazji alkohol. Jeżeli już, to jest to wino albo, jak jest bardzo gorąco, ktoś napije się piwa - informuje Monika Swacha, właścicielka restauracji Miód Malina w Zgorzelcu.

Zwykły medalik czy kolczyki wydają się już przeżytkiem

Dawniej nikogo nie dziwił taki prezent, teraz także warto go dać, ale najczęściej w parze z czymś bardziej oczekiwanym. W dobie rozwiniętej technologii i obniżenia progu wiekowego dostępności dóbr technologicznych laptop, króry może służyć nie tylko do zabawy ale i nauki (ok.1500 - 4000 zł), tablet (200-1400 zł.), aparat fotograficzny, dzieki któremu dziecko będzie mogło uchwycić każdą chwilę i miejsce (300-10.000 zł.) czy nowy smartfon (600-2000 zł.) wydają się być najbardziej oczekiwanymi prezentami wśród dzieci pierwszokomunijnych.

Nic jednak nie zastąpi świetnej zabawy i poczucia wolności na rowerze, podobnie, jak nic nie będzie tak trwałe i na długie lata, jak medalik czy zegarek. Bardzo popularne są również przeróżne kursy np. żeglarstwa, nurkowania, zagraniczne kursy językowe , nauka jazdy na koniu czy nauka gry na instrumencie.

Od kilku lat na pierwszym miejscu cały czas utrzymują się popularne pieniądze, które zawsze zadowalają. Pod nadzorem dorosłego dziecko może przeznaczyć je na swój wymarzony cel.

Podsumowując jeżeli chcemy urządzić przyjęcie komunijne na 20 osób w restauracji, gdzie zamówimy tylko obiad, kawę i ciasto to najmniej wydamy 1000 zł. Do tego doliczmy koszt ubioru i niezbędnego wyposażenia dziecka (od 400-1500 zł). Doliczając jeszcze prezent robi nam się naprawdę pokaźna suma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska