Mężczyzna zaginął w niedzielę około południa. Nie miał w planach żadnego dłuższego wyjazdu, po prostu wyszedł z mieszkania i nie wrócił. Do nikogo się także nie odezwał.
- Nigdy wcześniej nie zdarzały się takie sytuacje. Raczej nie rozstaje się z telefonem. Ma tam swoje książki, gry. W niedzielę mama z nim rozmawiała o codziennych sprawach. Wszystko było normalnie. Zrobił pranie, bawił się z kotem. Nic nie wskazywało na to, że coś może się wydarzyć - mówi Izabela Kraśniewska, siostra zaginionego.
Maciej ma zwyczaj w weekendy jadać na mieście, więc nikogo nie zdziwiło to, że wyszedł z domu i przez jakiś czas nie wracał. Później siostra myślała, że jest w pracy, do której jednak nie dotarł.
- Jeśli chciałby gdzieś wyjechać, wziąłby przecież urlop. Właśnie to, że nie zgłosił się do pracy najbardziej nas niepokoi - dodaje Izabela Kraśniewska.
Sprawa została zgłoszona na policję. Rodzina wielokrotnie próbowała dzwonić do zaginionego. Około godziny 14 we wtorek mama Macieja usłyszała w słuchawce sygnał, ale później połączenie zostało przerwane jakby ktoś je odrzucił. Od tej pory telefon milczy.
Policji udało się namierzyć, gdzie w momencie włączenia znajdował się telefon. Sygnał pojawił się w okolicach Kamieńca Wrocławskiego, Gajkowa pod Wrocławiem.
Maciej Kraśniewski ma 25 lat, 180 cm wzrostu, blond włosy i niebieskie oczy. Jest szczupły, nosi okulary. W momencie zaginięcia miał ze sobą mały, czarny plecak. Prawdopodobnie był ubrany w brązowe spodenki (te, co na zdjęciu).
Jeśli ktoś widział mężczyznę lub ma jakiekolwiek informacje odnośnie miejsca jego pobytu, proszony jest o kontakt z komisariatem policji Wrocław Krzyki lub anonimowo z organizacją SOS Zaginięcia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?