Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyskoczył z okna na trzecim piętrze Urzędu Skarbowego

Grażyna Szyszka
25-latek z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala
25-latek z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala Paweł Szuber
Młody, agresywny mężczyzna rzucił się z okna. Jego obrażenia są bardzo poważne.

Dramatyczne sceny rozegrały się w budynku Urzędu Skarbowego w Głogowie przy ul. Mickiewicza. We wtorek (29 listopada) po godz. 13 młody mężczyzna wdarł się do budynku urzędu. Był wulgarny i biegając po korytarzach wykrzykiwał imię i nazwisko kobiety.

Mężczyznę próbowali uspokoić i pracownik ochrony i urzędnik, ale rozwścieczony intruz szalał dalej.

- Z jego zachowania wynikało, że przyszedł do urzędu skarbowego nie po to, aby załatwić jakąkolwiek sprawę urzędową, lecz w poszukiwaniu kobiety - informuje Radosław Piluś, naczelnik głogowskiego US. - Jednak osoba przez niego poszukiwana nie pracuje w naszym urzędzie.

Mężczyzna, mimo prób uspokojenia go przez naczelnika urzędu, zupełnie nie reagował na to i wciąż zachowywał się bardzo groźnie wobec pracowników i klientów urzędu. Kopał napotkane przedmioty i zdemolował drzwi wejściowe do jednej z toalet.

Pracownicy wezwali policję i firmę ochroniarską. Jednak rozjuszony i wyraźnie pobudzony mężczyzna, na każdą podjętą przez funkcjonariuszy próbę rozmowy, reagował agresją i groźbą ataku.

W pewnym momencie krzykacz wbiegł klatką schodową na trzecią, najwyższą kondygnację budynku, wyrwał okno na półpiętrze i wyskoczył z budynku. Spadł na metalowe konstrukcje znajdujące się przy budynku.

Poszkodowany został przewieziony do głogowskiego szpitala, gdzie po badaniach stwierdzono u niego bardzo poważne obrażenia. To między innymi złamanie kręgosłupa, podudzia oraz miednicy. Obrażenia, co prawda nie zagrażają jego życiu, ale są na tle poważne, że wymagają przeprowadzenia specjalistycznych operacji. Będą one wykonane na oddziale neurochirurgii legnickiego szpitala.

Policja ustaliła, że sprawcą całego zamieszkania był 25-latek z Góry. W urzędzie miał szukać swojej dziewczyny, która pracuje gdzieś w pobliżu tego budynku. Mężczyzna przyznał, że ich relacje są bardzo dobre i przyszedł tylko odebrać ją z pracy. Dodał też, że kilka godzin wcześniej palił marihuanę.

- Mężczyzna był trzeźwy, jednak jego krew została zbadania na zawartość środków odurzających. Na wyniki trzeba jednak poczekać - mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy komendy policji.

Żaden z pracowników i interesantów nie ucierpiał w zdarzeniu. Wyrządzone przez 25-latka straty materialne zostały wycenione na ok. 1 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska