Na miejscu wypadków interweniowało sześć zastępów straży pożarnej. Dla pasażerów rozstawiono namiot, w którym przez niespełna dwie godziny czekali na przyjazd zastępczego autobusu. W tym czasie zapewniono im także ciepłe napoje - kawę i herbatę. W tym momencie zostali już zabrani w dalszą podróż.
Pojazd, który miał wypadek nie był rejsowym autobusem na trasie Wrocław - Giżycko, a wynajętym autokarem, przewożącym pracowników jednej z prywatnych firm. Policja sprawdziła na miejscu wypadku trzeźwość kierowcy. Alkomat wskazał wynik zerowy.
Choć wypadek wyglądał na groźny, strażacy informują, że obrażenia odniesione przez rannych nie zagrażają ich życiu. - Wszystkie osoby jadące autobusem o własnych siłach opuściły pojazd przed naszym przyjazdem - mówi st. kpt. mgr Zbigniew Domal z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kępnie. - Bok pojazdu jest mocno zniszczony, ale nie było konieczności rozcinania autobusu. 4 ranne osoby pogotowie zabrało już do szpitala, z naszych wstępnych informacji wynika, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dodaje strażak.
Nie było też większych utrudnień w ruchu w tym miejscu, bo autobus wpadł do rowu i nie blokował węzła drogi ekspresowej S8. Ruchem w pobliżu miejsca zdarzenia kierowała policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?