Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyginęły w naturze, ale żyją we Wrocławiu. W zoo urodziły się młode milu i oryksy. Zobaczcie film

Jarosław Jakubczak
Jarosław Jakubczak
Wideo
od 16 lat
Wyginęły już w naturze, ale nadal możemy podziwiać je we Wrocławiu. Milu chińskie i oryksy szablorogie to dwa gatunki ssaków kopytnych, które żyją we wrocławskim zoo. Niedawno na świat przyszły cztery młode samice. Ich wybiegi cieszą się dużą popularnością wśród gości ogrodu. Nie ma co się dziwić - zwierzęta są piękne, żywiołowe a czasem nawet zabawne. Zobaczcie film i zdjęcia.

Milu chińskie i oryksy szablorogie to dwa gatunki ssaków kopytnych, które wyginęły w naturze. Oba można jednak oglądać we wrocławskim zoo. Tej wiosny przyszły nawet na świat dwie samice milu i dwie samice oryksa szablorogiego.

Zoo jest dla nich jedyną szansą na przetrwanie

- Dla zrozumienia jak istotna jest działalność ogrodów zoologicznych w zakresie hodowli rzadkich gatunków zwierząt, warto przytoczyć liczby pokazujące skalę ich zagrożenia. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) klasyfikuje gatunki roślin i zwierząt według stopnia zagrożenia wymarciem. Obecnie w różnym stopniu zagrożonych wyginięciem jest 42 100 gatunków, czyli niemal 30% wszystkich klasyfikowanych. Jako wymarłe w naturze IUCN klasyfikuje obecnie 40 gatunków zwierząt. Wśród nich są dwa ssaki – oryks szablorogi i milu chiński – przekazuje Weronika Skupin, rzecznik prasowy wrocławskiego zoo.

Oryks szablorogi jest imponującym gatunkiem występującym niegdyś licznie na pustynnych i półpustynnych obszarach północnej Afryki. Przystosował się on do skrajnych warunków, gdzie temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza. Potrafi długo poradzić sobie bez wody, czerpiąc wilgoć z roślin, którymi się żywi. Jego znakiem rozpoznawczym są spektakularne zakrzywione rogi, które dorastają do ponad metra długości. To właśnie rogi były jednym z powodów, dla którego ten gatunek znalazł się na skraju wymarcia. Imponujące trofeum w postaci długich "szabli" było pożądane przez kłusowników. Przez lokalne afrykańskie ludy, oryksy zabijane były także dla mięsa. Kolejną przeszkodą dla tego gatunku była ekspansja człowieka i przekształcanie się jego środowiska naturalnego w miejsce mniej przyjazne do życia.

Opiekunów zwierząt żyjących w zoo tym bardziej cieszy to, że w kwietniu i czerwcu narodziły się kolejne dwie samice tego gatunku.

Milu występował w Chinach, gdzie żył w stadach wzdłuż doliny Jangcy. W XIX wieku populacja milu dramatycznie się zmniejszyła z powodu polowań i utraty siedlisk. W 1865 roku uznano gatunek za wymarły w naturze, a jego hodowla prowadzona jest w ogrodach zoologicznych. Wrocławskie zoo jest jednym z około 60 ogrodów zoologicznych na świecie, które prowadzi hodowlę zachowawczą milu. Pierwszy jeleń tego gatunku pojawił się tu w 1960 r. Przyjechał z Berlina i był pierwszym milu w Polsce. Pierwszy młody urodził się we Wrocławiu w 1981 r. Wrocławskie stado wydało na świat już około 40 młodych jmilu.
Dzięki hodowli zachowawczej możliwe były próby reintrodukcji tego gatunku w kilku chińskich prowincjach. To jednak ogromne wyzwanie ze względu na zagrożenia dla milu w naturze – ekspansja człowieka, w tym rozwój rolnictwa, kłusownictwo, fragmentacja siedlisk i zmiany klimatyczne to jedne z licznych zagrożeń dla milu w naturze.

Dwie samice tego gatunku również urodziły się niedawno we wrocławskim zoo. Przyszły na świat w maju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska