Ruch Samorządowy Bezpartyjni chce złożyć swoją inicjatywę w formie obywatelskiego projektu ustawy "Stop partiom w samorządzie".
- To pierwszy krok przeciwdziałania niebezpiecznemu trendowi zawłaszczania samorządów przez system partyjnych powiązań, naruszających w sposób istotny podstawowe prawa obywatelskie. Wierzymy, że tylko czyny, a nie słowa są w stanie dokonać faktycznej zmiany w samorządowym systemie wyborczym - przekonuje Patryk Hałaczkiewicz, koordynator krajowy Bezpartyjnych.
Bezpartyjni proponują do kodeksu wyborczego dodać paragraf w brzmieniu: "W wyborach do rad gminy oraz wyborach wójta komitety wyborcze mogą być tworzone wyłącznie prze organizacje oraz przez wyborców. Partie polityczne mogłyby zgłaszać swoich kandydatów tylko w wyborach do sejmików".
Politycy nie zostawiają suchej nitki na pomyśle samorządowców. - Traktuję go niepoważnie. To jakieś kuriozum, zaprzeczenie demokracji i niesamowity populizm - mówi poseł Piotr Babiarz, szef wrocławskiego PiS-u.
Senator Jarosław Duda, szef wrocławskiej Platformy Obywatelskiej uważa za niepotrzebne jakiekolwiek działania, które będą ograniczały wszystkim chętnym podmiotom start w wyborach. - Przecież to wybory decydują o tym, kto ma ich reprezentować - mówi senator. Ruch Samorządowy Bezpartyjni oficjalnie został zaprezentowany w marcu. Na jego czele stanęli samorządowcy z Dolnego Śląska, ci sami, którzy stoją za sukcesem Pawła Kukiza w wyborach na prezydenta kraju. Chodzi m.in. o Roberta Raczyńskiego - prezydent Lubina, Piotra Romana - prezydenta Bolesławca, Patryka Wilda - radnego sejmiku, Tymoteusza Myrdę - radnego sejmiku i Patryka Hałaczkiewicza - działacza ruchu na rzecz JOW.
Bezpartyjni chcą decentralizacji administracji państwowej i finansów publicznych, odbiurokratyzowania instytucji państwowych, zmniejszenia liczby urzędów i urzędników oraz wprowadzenia zasady wyborów bezpośrednich na wszystkich szczeblach samorządu.
Przypomnijmy, że to właśnie w Lubinie, u Roberta Raczyńskiego, zrodził się pomysł, aby wystawić Pawła Kukiza w wyborach na prezydenta Polski. Robert Raczyński, prezydent tego miasta, potrzebował wyrazistego lidera w wyborach samorządowych. Wcześniej próbował już dojść do władzy w Polsce. Wspólnie z Rafałem Dutkiewiczem i innymi samorządowcami Raczyński budował ugrupowanie Obywatele do Senatu. Skończyło się źle. Obywatele do Senatu zdobyli tylko jeden mandat. Senatorem został człowiek Dutkiewicza. Potem samorządowcy z Lubina rozstali się Dutkiewiczem, kiedy ten zawiązał koalicję z Platformą.
Zobacz też: Referendum konstytucyjne 11 listopada? "Jeden z możliwych terminów”
Źródło: TVN24/X-News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?