Wkrótce, dzwoniąc z jakiegokolwiek miejsca na Dolnym Śląsku na wszystkie numery alarmowe, czyli 112 oraz 997, 998 i 999, dodzwonimy się w jedno miejsce - do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego we Wrocławiu. Stamtąd operator będzie zarządzał wszystkimi karetkami, radiowozami i pojazdami strażackimi na Dolnym Śląsku i wysyłał je na miejsca zdarzenia.
- W tej chwili trwa instalowanie i testowanie systemu - mówi Stanisław Ręcławowicz, kierownik Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. - Powoli zaczniemy podłączać poszczególne jednostki. Na pierwszy ogień, w sierpniu i wrześniu, pójdzie Wrocław i powiat wrocławski. Później pozostałe miasta na Dolnym Śląsku - dodaje.
Jeśli będziemy zgłaszać wypadek na drodze i operator uzna, że lekarz potrzebuje od nas więcej informacji, to jednym przyciskiem dołączy do naszej rozmowy lekarza z karetki, która znajduje się najbliżej miejsca wypadku.
Nowy system ma być w pełni sprawny jeszcze przed Euro 2012. Wszystkie karetki pogotowia, wozy strażackie i policyjne radiowozy będą mieć na wyposażeniu mobilne terminale (komputerowe tablety), dzięki którym będą mieć stałą łączność z WCPR we Wrocławiu. Lekarz w karetce będzie od razu widział na ekranie, że jest zgłoszenie wypadku.
Część pojazdów ratunkowych jest już wyposażona w terminale. Wszystkie mają być zainstalowane do końca pierwszego kwartału przyszłego roku.
- Nowy system ma same zalety i mam nadzieję, że sprawdzi się w praktyce - mówi prof. Juliusz Jakubaszko, krajowy konsultant w dziedzinie medycyny ratunkowej. Jak dodaje, Dolnoślązacy będą mieć ułatwioną możliwość powiadomienia służb ratunkowych, gdyż system komputerowy przyspieszy czas podejmowania decyzji, a całość będzie tańsza niż obecnie. Na początku przyszłego roku zniknie m.in. dwanaście dolnośląskich dyspozytorni pogotowia ratunkowego (ich obowiązki przejmą dwie: we Wrocławiu i w Legnicy).
- Dziś zatrudniamy 15 dyspozytorów. Raczej nie obejdzie się bez zwolnień i reorganizacji - zapowiada Dariusz Kłos, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.
Podobne problemy mają szefowie pozostałych jednostek. Być może niektórzy ze zwalnianych w regionie dyspozytorów znajdą pracę w centrum wrocławskim. Na jednej zmianie będzie aż dwunastu operatorów, którzy będą mogli w tym samym czasie odebrać dwanaście połączeń i powiadomień o wypadkach i innych zdarzeniach, które wymagają interwencji. Rekrutacja pracowników (ok. 60 osób) rozpocznie się w lipcu.
Czy miałeś kiedyś kłopot z wezwaniem karetki albo straży pożarnej? Podyskutuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?