Kabareton trwał prawie dwie godziny. Nie zabrakło nawiązań do futbolu w wykonaniu Kabaretu Skeczów Męczących. Przyjechała też słynna Mariolka, która jak zwykle plotkowała przez telefon ze swoją przyjaciółką Gabrychą.
Przed godz. 20 do strefy zaczęło schodzić coraz więcej kibiców na ostatnie mecze grupy D - Szwecja kontra Francja i Anglia kontra Ukraina.
Mecze razem z kibicami oglądali - Marek Wasiluk, obrońca Śląska Wrocław, koszykarz Mirosław Łopatka i dziennikarz Bartłomiej Czekański.
Mecz Ukraina-Anglia cieszył się zdecydowanie większym zainteresowaniem. Niebiesko-żółtym kibicowała spora grupka sympatyków. I to bardzo umuzykalnionych - ciągle śpiewali w rytm wyznaczany przez bębniarza. Niestety, współorganizatorzy Euro przegrali i podzieli los Polaków, żegnając się z turniejem. - Mecze oglądało w strefie ok. 5 tys. osób - informuje Julia Wach z biura prasowego wrocławskiego magistratu. - Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów - dodaje Wach.
Na stoisku Gazety Wrocławskiej, jak codziennie, zorganizowaliśmy konkurs żonglerki. Najlepszy zawodnik - Marek Zasada podbił piłkę 5 tys. razy!- Zmęczenie? Nie. Bolą tylko oczy, bo przez 50 minut musiałem patrzeć na piłkę i koncentrować na niej wzrok - mówił rekordzista.
Marek przez siedem lat grał w Polonii Wrocław, ale idąc do liceum zrezygnował z futbolu i postawił na lekką atletykę. - Na co dzień nie trenuję żonglerki - wyjaśniał Zasada dodając skromnie, że jak ktoś potrafi pobić futbolówkę ok. 400-500 razy, to i z 5 tys. nie powinien mieć problemów. Cóż, śmiemy wątpić, ale każdy, kto chce spróbować swoich sił może przyjść na nasze stoisko i zmierzyć się z nowym rekordem. Zapraszamy już jutro. Konkurs rozpocznie się o godz. 17 i potrwa do 19.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
