- Ta pani zgłosiła się do nas i przyjęliśmy zawiadomienie - mówi Krzysztof Zaporowski, z dolnośląskiej policji. - Sprawdzamy teraz, czy kobieta faktycznie miała tyle pieniędzy przy sobie i czy ktoś jej je ukradł.
Dochodzenie trwa. Funkcjonariusze muszą teraz sprawdzić monitoring okolicy Dworca Głównego, a także ten w autobusie. O ile oczywiście był. Wrocław ma 100 autobusów z kamerami zapisującymi obraz. Ten linii 146, którym w piątek po południu jechała kobieta mógł go nie mieć.
MPK tego specjalnie nie sprawdzało, bo poszkodowana... nie zgłosiła się do spółki w tej sprawie.
- W ubiegłym roku jeden z wrocławian zgubił saszetkę z utargiem. Ale było to 3 tys. zł - opowiada Janusz Krzeszowski z MPK
dodając, że gotówka się znalazła.
Uczciwy pasażer przekazał ją motorniczemu, a motorniczy do biura rzeczy znalezionych. To tam zgłosił się rozkojarzony mężczyzna. MPK radzi, by w takich sytuacjach albo zawiadomić motorniczego o zgubie, albo zadzwonić do centrali ruchu firmy. Ona informuje kierowców i motorniczych o zdarzeniu, którzy na pętli mogą przeszukać pojazd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?