Z portu na Helu do portu w Gdyni (około 18 km w linii prostej) płynął 8 godzin i 46 minut. Nie używał żadnych pianek chroniących przed temperaturą wody, która wynosiła nieco ponad 15 stopni. Na sobie miał wyłącznie slipy, czepek i okulary.
Ostatnia tego typu udana próba miała miejsce w latach 70. minionego wieku. Wrocławianinowi towarzyszyły m.in. jednostki marynarki wojennej, a pracownicy wszystkich portów w okolicy usłyszeli komunikat: "Uwaga na zatoce znajduje się mała jednostka niesilnikowa".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?