MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie 1 sierpnia z energią zaśpiewali (nie)zakazane piosenki powstańcze. Ten pomysł ma potencjał!

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
We Wrocławiu zorganizowano wspólne śpiewanie (nie)zakazanych piosenek powstańczych. Ta impreza ma spory potencjał w przyszłości.
We Wrocławiu zorganizowano wspólne śpiewanie (nie)zakazanych piosenek powstańczych. Ta impreza ma spory potencjał w przyszłości. Maciej Rajfur
W Starym Klasztorze mieszkańcy miasta ochoczo wyśpiewali wraz z profesjonalnymi muzykami powstańcze i patriotyczne utwory. Klimatyczna Sala Witrażowa wypełniła się dobrą energią po brzegi.

Podobnie jak to ma miejsce od lat w Warszawie, tym razem w stolicy Dolnego Śląska zorganizowano wspólne śpiewanie powstańczych melodii. Poprowadzili je profesjonalni muzycy, znani z telewizyjnych programów muzycznych oraz wielu koncertów.

Publiczność niezwykle entuzjastycznie włączyła się do śpiewania. Wybrzmiały m.in.:

  • "Marsz Mokotowa",
  • "Pałacyk Michla",
  • "Sanitariuszka Małgorzatka",
  • "Warszawskie Dzieci".

Przygotowano okolicznościowe śpiewniki z tekstami piosnek, które uczestnicy otrzymali przy wejściu.

- Dzisiaj zagraliśmy ten projekt po raz pierwszy. Każdy z muzyków spodziewał się emocjonalnego wieczoru, ale nikt nie przypuszczał, że publiczność aż tak dobrze zareaguje na ten repertuar. Te piosenki opowiadają o życiu, o codzienności. Proste melodie, które mają ogromną siłę. Wywołują emocje, drżenie ciała i serca. To niesamowite. Cieszymy się, że mogliśmy się spotkać wielopokoleniowo. W sali byli zarówno młodsi, jak i starsi. Większość miała łzy w oczach, a to najlepszy z możliwych scenariuszy, jaki się tutaj mógł wydarzyć - opowiada Nikola Warda, wokalistka i pomysłodawczyni takiego koncertu patriotycznego.

Wydaje jej się, że ma on obiecującą przyszłość i chciałaby jeszcze wystąpić z takim repertuarem może przed większą publicznością.

Zachwytu nie ukrywali wrocławianie, którzy nagrodzili muzyków długą owacją na stojąco i wyprosili długi bis.

- Taka inicjatywa jest bardzo potrzebna we Wrocławiu i powinna być bezwzględnie kontynuowana. A może po drodze z okazji innych świąt przygotować podobny koncert? Np. 11 listopada. Dzisiaj dużo ludzi przyszło i wszyscy chętnie pośpiewali – mówi Iwona Wiśniewska.

Powstańcze piosenki zna z młodości, z domu rodzinnego. Wywołują wzruszenie i pozytywne emocje.

- Jesteśmy oczarowane atmosferą i wykonaniem tych pieśni przez muzyków. Zachwyciłam się młodzieżą, która tak pięknie śpiewała i widać, że też są zakochani w tej wspaniałej tradycji – dodaje Barbara Wiśniewska.

- Cieszymy się bardzo, że młodzież chce śpiewać takie piosenki. Bo młodzież nie jest taka zła, jak się wszędzie powtarza. Jest wspaniała i uwielbiamy jej słuchać - stwierdza p. Iwona.

We Wrocławiu zorganizowano wspólne śpiewanie (nie)zakazanych piosenek powstańczych. Ta impreza ma spory potencjał w przyszłości.

Wrocławianie 1 sierpnia z energią zaśpiewali (nie)zakazane p...

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska