Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: ZUS skontrolował zwolnienia nauczycieli

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyżanowski / Polska Press
ZUS skontrolował zwolnienia lekarskie nauczycieli, którzy w grudniu masowo rozchorowali się w ramach protestu przeciw słabym wynagrodzeniom. Urzędnicy zakwestionowali tylko trzy zwolnienia.

Protest trwał od 17 do 21 grudnia. Z powodu nieobecności nauczycieli, niektóre szkoły i przedszkola we Wrocławiu musiały zostać zamknięte. Przypuszczalnie wiele z tych zwolnień mogło zostać wystawionych na wyrost. Stąd aż 29 dyrektorów szkół zwróciło się z prośbą o kontrole ZUS-u. Inspektorzy zakwestionowali tylko trzy.

- Środowisko nauczycieli to dość trudna materia, bo proszę pamiętać, że nauczyciele pracują głosem. I tak naprawdę każdy z nich ma prawo dostać zwolnienie. Jeżeli dokumentacja medyczna jest bez zarzutu, to ZUS też nie może nic zrobić - mówi Iwona Kowalska-Matis, Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.

Na Dolnym Śląsku skontrolowane zostały 335 zwolnienia lekarskie pracowników oświaty, w tym 306 z inicjatywy ZUS, 29 - właśnie na prośbę dyrektorów szkół i przedszkoli. Pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 20 osób i są uprawnieni do wypłaty zasiłków chorobowych, mają obowiązek kontroli wykorzystywania zwolnień lekarskich przez swoich pracowników (szkoły należą do tej grupy pracodawców). Tylko 3 zwolnienia zostały przez lekarzy orzeczników skrócone i wydano decyzję o powrocie nauczyciela bądź przedszkolanki w następnym dniu do pracy.

Wcale nie jest tak, że po wzięciu zwolnienia lekarskiego możemy czuć się bezpiecznie. Jeżeli zwolnienie wystawiane jest na wyrost (jak w przypadku brania masowych zwolnień ze względu na organizowany przez środowisko zawodowe strajk), możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności i zmuszeni do zwrotu pieniędzy. Na konta ZUS po kontrolach zwolnień lekarskich w 2018 roku wróciło 1 625 400 zł. Pacjenci zostali skontrolowani zarówno przez lekarzy orzeczników, jak i inspektorów ZUS, którzy sprawdzali, w jaki sposób wykorzystują oni swoje zwolnienie.

Jak to działa?

Lekarz orzecznik ZUS może sam zbadać pacjenta, ale jeśli ma wątpliwości dotyczące diagnozy, to może również skierować go na badanie specjalistyczne lub poprosić o udostępnienie przez wystawiającego zaświadczenie lekarskie dokumentacji medycznej dotyczącej pacjenta. Inną metodą jest zlecenie wykonania dodatkowych badań pomocniczych.

- Inspektor ZUS zapuka do naszych drzwi, żeby zobaczyć, czy zgodnie ze wskazaniami lekarza leżymy w łóżku, a orzecznik zaprosi nas na badanie. Jeżeli w czasie badania stwierdzi, że jesteśmy już zdrowi przerwie nasze zwolnienie lekarskie i nazajutrz będziemy musieli stawić się w pracy. Natomiast, gdy kontroler twierdzi, że zamiast leżeć w łóżku wyjechaliśmy np. na urodziny córki do Irlandii to zakwestionuje zasadność wydania nam zwolnienia i będziemy musieli zwrócić otrzymany do tej pory zasiłek wraz z odsetkami – tłumaczy Iwona Kowalska-Matis.

Najwięcej pieniędzy, bo aż 684 500 zł, odzyskał legnicki oddział ZUS, wrocławski oddział- 471 700 zł, a wałbrzyski - 469 200 zł. W całym kraju kwota zakwestionowanych zwolnień to 31 232 300 zł.

Zobacz też:
Strażacy zachęcają do używania czujek dymu i czadu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska