Po zderzeniu, jeden z samochodów wpadł na tymczasowe oznakowanie ustawione na tym skrzyżowaniu. Dlaczego tymczasowe? Bo służby nie zdążyły jeszcze ustawić docelowych słupków na których wiszą znaki, po ostatnim wypadku w tym miejscu...
Przypomnijmy, że 11 grudnia doszło tu do groźnego wypadku, gdzie opel zderzył się z autobusem linii 146. CZYTAJ WIĘCEJ O TYM WYPADKU, ZOBACZ ZDJĘCIA. Wtedy zniszczone auto osobowe skosiło po drodze znak drogowy. Ustawiono nowe znaki, na razie na tymczasowych słupkach. Niestety drogowcy znów będą mieli w tym miejscu zajęcie.
Natomiast nieco ponad miesiąc wcześniej, bo 29 października rozpędzony samochód osobowy z impetem uderzył w tramwaj, wyrzucając z torów jeden z wagonów. CZYTAJ WIĘCEJ O TYM WYPADKU, ZOBACZ ZDJĘCIA.
Na skrzyżowaniu Kołłątaja z Kościuszki do wypadków dochodzi najczęściej wieczorami, gdy wyłączana jest sygnalizacja świetlna, a pojawia się pomarańczowe, migające światło. Kierowcy jadący zarówno Kołłątaja, jak i Kościuszki są przekonani, że to oni mają pierwszeństwo przejazdu. Ale ostatecznie rację mają tylko ci, poruszający się Kołłątaja, która jest w tym miejscu główną ulicą.
Policja na miejscu niedzielnego wypadku będzie jeszcze badać, czy rzeczywiście w momencie zderzenia wyłączona była już sygnalizacja świetlna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?