Do pobicia doszło 7 lipca na Nowym Dworze około godz. 3 w nocy. Bartłomiej Lis czekał z przyjaciółmi na przystanku autobusowym, kiedy podeszło do nich dwóch pijanych, ogolonych na łyso, umięśnionych osiłków, pseudokibiców Śląska.
Najpierw ich agresywnie zaczepiali a potem zaczęli okładać pięściami. Kurator próbował uciec do domu, ale go złapali i pobili. Przewrócili na ziemię i okładali pięściami po twarzy. Krzyczeli żeby im powiedział, czy jest antyfaszystą. Potem uciekli wołając "hej Śląsk".
Pobity i zakrwawiony Lis trafił do szpitala, a w następnych dniach nie był w stanie chodzić do pracy. Policjanci wytropili i zatrzymali na razie jednego z bandytów. Ponad dwudziestoletni mężczyzna usłyszał zarzut pobicia w prokuraturze rejonowej Wrocław Fabryczna. Nie trafił do aresztu, dostał dozór policji. Nie przyznaje się do pobicia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?