Przed godz. 9 Julia Wach z Centrum Zarządzania Kryzysowego poinformowała Gazetę Wrocławską, że nie zarządzono ewakuacji zakładu. – Wybuch nie spowodował pożaru – dodaje.
Jak informuje dyspozytor straży pożarnej, sytuacja na miejscu jest opanowana. Cztery osoby doznały obrażeń, a trzy z nich trafiły do szpitala wojskowego, ich stan jest stabilny. Jeden z poszkodowanych ma poparzenia pleców, drugi uraz głowy, a trzeci uraz pleców.
Jak doszło do wybuchu? - Na dokładnie informacje trzeba jeszcze poczekać, ale z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że doszło do tzw. wybuchu hutniczego - mówi Remigiusz Adamańczyk, rzecznik wrocławskiej straży pożarnej. Co to oznacza? - Piec hutniczy, w którym się wytapia różne materiały wygląda jak wielki garnek z przykrywką, w której jest dziura - tłumaczy rzecznik straży pożarnej. - Przypuszczamy, że któryś z wytapianych materiałów był mokry, dlatego doszło do wybuchu pod dużym ciśnieniem. To wyglądało jak wydostanie się lawy wulkanicznej. W związku z wybuchem wypadły w budynku szyby i zrobiła się dziura w stropie nad piecem - dodaje.
- Przyczyny wybuchu poznamy w piątek, w czwartek ustalić się tego nie udało - komentuje Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
Adamańczyk potwierdza, że trzech pracowników Hutmena ucierpiało i wymagało hospitalizacji - Stwierdzono u nich oparzenia I stopnia i bóle glowy. Trafili do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - wyjaśnia Adamańczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?