Wrocław: Wielki "bąbel" na Podwalu. Dwa miesiące po remoncie wychodzą niedoskonałości (ZDJĘCIA)

- Zapadlisko i popękania nawierzchni mogą świadczyć o nieprawidłowym wykonaniu styku nawierzchni drogowej i tramwajowej lub o nadmiernych ruchach pionowych szyn. W drugim przypadku, wokół starej zniszczonej krzyżownicy została ułożona nowa nawierzchnia i są z nią problemy - wyjaśnia dr Igor Gisterek z Zakładu Infrastruktury Transportu Szynowego Politechniki Wrocławskiej.

Wrocławianie nie mogą zrozumieć, jak to jest możliwe, że dwa miesiące po remoncie wychodzą już takie niedoskonałości. - Remont dość długo się ciągnął, a teraz okaże się, że jeszcze raz będą musieli tu rozkopać - mówi Katarzyna Krzystek, wrocławianka.

O sprawę zapytaliśmy Wrocławskiej Inwestycje, które zleciły i nadzorowały remont Podwala. - Poprosiliśmy o wyjaśnienie wykonawcę. Z informacji, których nam dostarczył, wynika, że wskazane usterki były poza zakresem wykonanych przez niego prac - wyjaśnia Marek Szempliński z WI. Informuje również, że w przypadku remontu Podwala m.in. część międzytorza - gdzie pojawiły się spękania - nie była wymieniana. Jednak o dalsze wyjaśnienia, co będzie z Podwalem, kieruje nas do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

- Wypiętrzenie powstałe w nawierzchni asfaltowej wystąpiło przy rozjeździe tramwajowym na ul. Krupniczej, który nie był wymieniany podczas robót realizowanych na tym odcinku przez Wrocławskie Inwestycje - wyjaśnia Ewa Mazur ze ZDiUM. Dodaje, że zakres prac remontowych obejmował tylko drugi rozjazd. Ten zniszczony zostanie wymieniony podczas remontu Krupniczej w 2014 roku. - Doraźnie usuniemy nierówności - zapewnia Mazur.

To kolejna wpadka urzędników z tym remontem. W trakcie prac okazało się, że tory po stronie fosy są w złym stanie. Ale magistrat nie zdecydował się ich wymienić. Wybrał tańsze rozwiązanie. Na odcinku Podwala (od Łąkowej do Sądowej) ułożono betonową belkę, która ma usztywnić torowisko.