Mowa o 120 punktach informacyjnych, które od kilku tygodni są ustawiane w całym mieście. Docelowo w każdym z takich punktów znajdzie się mapa z zaznaczonymi, największymi atrakcjami Wrocławia. Może się jednak okazać, że zanim pojawią się w nich plany miasta, przyjezdni już nic na nich nie zobaczą, bo będą całe wymazane sprayem.
Tak jest w przypadku tablicy informacyjnej na pl. Grunwaldzkim, która już została wymazana farbą, mimo, że jeszcze czeka na mapę.
- Tablice nie przeszły jeszcze odbiorów technicznych - informuje Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta nadzorującego ustawianie nowych punktów. - Spray będzie musiał usunąć wykonawca na swój koszt, bo w takim stanie tablica nie przejdzie odbioru - dodaje.
Czy miasto przygotowało się na akty wandalizmu? Nie do końca, bo na tablicach nie ma tzw. powłoki antygraffiti. Zdecydował o tym głównie koszt - ok. 500 zł za metr kwadratowy takiej powłoki. We Wrocławiu mają ją m.in. pomnik hrabiego Fredry, figury przy moście Tumskim czy balustrada mostu Osobowickiego, które są zrobione z materiałów, z których trudno zmyć bohomazy.
Ale powłoka i tak w 100 proc. nie chroni powierzchni, a jedynie powoduje, że farba łatwiej później schodzi. Ale zmywać i płacić za tę usługę i tak trzeba. Pozostaje liczyć na policję i straż miejską, które mogą ukarać mandatem do 500 złotych.
Tablice z mapami mają zacząć działać do soboty, 10 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?