W Polsce rocznie wyrzuca się do śmieci 12 mln ton odpadów. To tyle, co masa wszystkich zarejestrowanych samochodów w kraju. Ekolodzy biją na alarm, że śmiecimy na potęgę, a do tego nie robimy selekcji odpadów - ani w domu, ani na podwórku.
- My byśmy nawet wyrzucali oddzielnie szkło, papier i plastik, ale nie mamy pojemników pod blokiem - opowiada Hanna Barczyk z Nowego Dworu. Słyszała, że z mężem i dwojgiem dzieci produkują około półtorej tony rocznie. Chętnie spróbowaliby zejść do 400 kg , ale nie czują sprzyjającej atmosfery.
- A z tych pojemników śmieci i tak lądują wymieszane na wysypisku - twierdzi pani Hanna.
Zdaniem urzędników to zupełna nieprawda. - Gdy śmieciarka zabiera odpady z pojemników do selektywnej zbiórki, nie miesza ich. Są przewożone jednym wozem w różnych pojemnikach, ale nie są mieszane - podkreśla Joanna Małaszuk, główny specjalista w dziale gospodarki odpadami wydziału środowiska i rolnictwa w ratuszu. Dodaje, że gmina nie ma obowiązku ani środków na ustawianie pojemników. To należy do właścicieli nieruchomości.
- To się wkrótce zmieni - zapowiada Ewa Wolak, wrocławska posłanka (PO), przewodnicząca sejmowej podkomisji do ustawy o utrzymaniu czystości w gminach.
Więcej o wrocławskim problemie ze śmieciami przeczytasz w czwartkowej "Gazecie Wrocławskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
