Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław sparaliżowany! Są wakacje, a całe miasto jest zakorkowane

PB
Wrocław często jest zakorkowany, ale to co dzieje się w poniedziałek (25 czerwca) przekracza wszelkie wyobrażenia kierowców. Pomimo wakacji i teoretycznie mniejszego ruchu samochodowego, stolica Dolnego Śląska jest zakorkowana od Krzyków po Huby, Grabiszyn i Legnicką.

Poniedziałkowe korki spowodowane są głównie remontem torowiska i zamknięciem ul. Pułaskiego od skrzyżowania z Małachowskiego do Hubskiej (pod wiaduktem). Przejechanie w okolicach Dworca Głównego PKP graniczy teraz z cudem. Olbrzymi zator jest też na Krakowskiej, Kołłątaja, Piłsudskiego czy Borowskiej, gdzie korek tworzy się w poblizu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

Gigantyczne korki wokół Dworca Głównego przez remont Hubskie...

Część kierowców próbuje omijać Borowską jadąc Armii Krajowej i dalej Powstańców Śląskich, ale to niewiele zmienia. Stoi się wszędzie. Taksówkarze przyznają, że takiej katastrofy komunikacyjnej w wakacje to chyba jeszcze nie widzieli. Spod szpitala na Borowskiej w okolice Galerii Wroclavia jedzie się nawet 60 minut.

Wrocław sparaliżowany! Są wakacje, a całe miasto jest zakorkowane
google maps

To nie koniec złych informacji dla wrocławian. Rozpoczęły się wakacje i wprowadzono wakacyjny rozkład jazdy MPK, przez co autobusy i tramwaje kursują rzadziej. Do tego trwa wymiana rozjazdów i krzyżownic torowiska na ul. Kazimierza Wielkiego i nie jeżdżą tam tramwaje. Wiele osób i tak nie ma wyboru i do pracy podróżuje MPK. Problem w tym, że sam odcinek od Hubskiej do Dworca Głównego PKP jedzie się przez 25 minut! Internauci piszą, że jadąc z Gaju w okolice Rynku trzeba wyjść z domu o godzinie 7., żeby zdążyć do pracy na godzinę 9. Oczywiście o kursowaniu według rozkładu jazdy nie ma nawet co myśleć...

- Autobus z Gaju który odjechał o 7.19, dojechał na dworzec autobusowy ok godz 8.30. Jutro jadę rowerem albo pieszo. Pozostałym też polecam, szkoda nerwów - piszą internauci na Facebooku Gazety Wrocławskiej.

- Nie dojechałam dziś do pracy. 200 m w 40 minut, czekając na godzinne opóźnienie 146! Straciłam cierpliwość - dodała pani Marta.

To także problem dla kierowców MPK, którzy nie mogą nawet skorzystać z toalety. Bo nie mają jak i kiedy pójść za potrzebą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska