Wielka woda pojawiła się na Kozanowie już dwa razy. Najpierw podczas "powodzi tysiąclecia" w lipcu 1997 r. osiedle zostało zalane w niektórych miejscach do wysokości pierwszego piętra budynków. Niestety, urzędnicy nie wyciągnęli wówczas żadnych wniosków. Żywioł nie dał na siebie długo czekać i w maju 2010 r. znów zaatakował, zalewając m.in. ulice Ignuta i Dokerską. - Dlaczego nikt nic nie zrobił? Ile razy mamy jeszcze być zalewani, żeby coś się zmieniło? - oburzali się zdesperowani mieszkańcy Kozanowa?
Informacje o planach związanych z nową inwestycją przeciwpowodziową przyjęli z dużą rezerwą. Ale gdy umowa na budowę wału została wreszcie podpisana, wielu z nich odetchnęło z ulgą. 15 lutego br. w gabinecie prezydenta Wrocławia swoje podpisy pod dokumentem złożyli: gospodarz miasta Rafał Dutkiewicz, Paweł Rychel - prezes firmy Wrocławskie Inwestycje, która nadzoruje prace, oraz Zbigniew Ziajka - szef spółki, która wybuduje zabezpieczenie. Będzie ono miało ponad kilometr długości i ma przebiegać od mostu Maślickiego, wzdłuż ulic Nadrzecznej, Gwareckiej oraz Ignuta do komisariatu policji przy ul. Połbina.
Budowa ma się zakończyć w maju 2013 r. Robotnicy Ziajki mają także przebudować kolektor Odry. Całość (wał i przebudowa kolektora) kosztować ma ponad 22 mln zł. - Za większą część zapłaci miasto, na mniejszą część mamy dofinansowanie - wyjaśniał prezydent Dutkiewicz. Z Programu Odra 2006 dofinansowanie wynosi 5 mln zł, natomiast ponad 5,6 mln zł udało się zdobyć w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Dodajmy, że robotnicy firmy Ziajka już są na Kozanowie od dawna. Budowali bowiem torowisko dla nowo powstającej linii tramwajowej. Z robotą na torach mają się uwinąć do końca marca. - Mamy tam swoich ludzi i sprzęt, więc na pewno będzie nam łatwiej - mówiła po podpisaniu umowy na budowę wału Zdzisława Fabiniak, dyrektorka firmy Ziajka. Dodała też, że w razie wystąpienia zagrożenia powodziowego jeszcze przed ukończeniem inwestycji, mieszkańcy i tak będą się mogli czuć bezpiecznie. - Gdyby pojawiło się zagrożenie, wybudujemy wał tymczasowy - zapewniła Fabiniak.
Tymczasem przygotowania do budowy wału od początku śledzi specjalnie powołane stowarzyszenie "Kozanów". Kilkadziesiąt osób zrzeszyło się, by patrzeć na ręce urzędnikom i robotnikom. - Nie chcemy z nikim walczyć, ale po prostu przypilnować swoich spraw. Urzędnicy muszą czuć na plecach oddech Kozanowa - podkreślają członkowie stowarzyszenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?