- Dzisiaj miałam dużo szczęścia: udało mi się wejść do autobusu, ale i tak spóźniłam się do pracy - skarży się Renata Skóra, mieszkanka Radwanic. - Codziennie ludzie przepychają się na przystanku, by zdążyć wejść do autobusu, trzeba być szybkim - dodaje.
Firma obsługująca te linie to wrocławski Polbus. Wygrała przetarg w 2005 roku. Zgodnie z jego założeniami, do ich obsłużenia używa 8 autobusów. Szefowie przedsiębiorstwa mówią, że "monitorują sprawę na bieżąco". - W ciągu ostatnich dwóch miesięcy kilka razy próbowaliśmy skłonić miasto, by dało więcej pieniędzy na uruchomienie większej liczby autobusów. Bezskutecznie - mówi Arkadiusz Janaś z firmy Polbus.
We wrocławskim magistracie twierdzą, że nic nie słyszeli o takich prośbach. - W ciągu ostatnich dwóch miesięcy nie było żadnych sygnałów od firmy Polbus. A umowa nie przewiduje zwiększenia liczby autobusów - odpowiada Julia Wach z biura prasowego urzędu miejskiego.
Arkadiusz Janaś przyznaje, że mogło nie być oficjalnego pisma, ale przedstawiciele firmy wiele razy rozmawiali z urzędnikami. Zamieszanie trwa, a pasażerowie cierpią - tracą czas i nerwy na przystankach, tłumaczą się pracodawcom ze spóźnień. Cała nadzieja w nowym przetargu - obecna umowa kończy się we wrześniu przyszłego roku.
- Gdy we wrześniu wystartuje nowy przetarg, po nim na pewno będzie więcej autobusów. Będziemy walczyć o nowe przystanki, dodatkowe linie, a także o częstsze kursy na już istniejących - obiecuje Lesław Kubik, zastępca burmistrza Siechnic. - Chcemy, by mieszkańcy naszej gminy bez problemu mogli dostać się do pracy czy szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?