- Miał kaliber 150 milimetrów. To jeden z największych tego typu pocisków - powiedział nam st. chorąży Przemysław Parol, szef wrocławskich saperów.
Gdyby pocisk eksplodował, pojedyncze odłamki mogłyby polecieć na odległość ok. 700 metrów. Pocisk miał uszkodzony zapalnik. Saperzy zabrali go na poligon i tam zdetonowali
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?