- Na razie nie mamy żadnych problemów. Seniorzy przychodzą punktualnie. Jeśli ktoś jest za wcześnie, musi poczekać na zewnątrz – mówi rzeczniczka szpitala, Monika Kowalska. - Wszystko idzie bardzo sprawnie. Mamy czterech lekarzy, którzy kwalifikują pacjentów do szczepień.
Szpital przy Borowskiej podawanie szczepionki zaczął już w grudniu od grupy medyków - podawano tutaj nawet 1200 dawek preparatu dziennie.
Na razie preparatu nie wystarczy dla wszystkich chętnych. Wolnych miejsc na szczepienia nie ma już do końca marca - i to nie tylko we Wrocławiu, ale nigdzie w Polsce. Może się to zmienić dopiero, jeśli producenci zwiększą dostawy albo na rynku pojawią się szczepionki nowych producentów.
Zobacz także
Na razie dostępne są produkty dwóch firm – Pfizer/Biontech i Moderny. Pierwsza w ubiegłym tygodniu ograniczyła dostawy z powodu remontu swojej europejskiej fabryki. Efekt? Na przykład to, ze szpital na Borowskiej czasowo wstrzymał szczepienia medyków.
Za kilka dni dopuszczony na europejski rynek ma być preparat trzeciej firmy. Być może więc już w lutym pojawią się nowe dostawy szczepionek i będzie można uruchomić rejestrację dla kolejnych chętnych. Ale i ten producent – firma Astra/Zeneca – informuje, że w pierwszych tygodniach dostawy nie będą tak duże, jak się wcześniej spodziewano.
Z miesiąca na miesiąc dostawy szczepionek mają rosnąć. Profesor Andrzej Horban, główny doradca premiera do spraw walki z epidemią, mówił dziś rano w RMF FM, że do czerwca 70 procent obywateli Unii Europejskiej otrzyma szczepionkę.
Zobacz także
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?