Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Oskarżeni o łapówki w Dialogu

Marcin Rybak
Jak we wrocławskim Dialogu rządzili politycy? I jak firmy zainteresowane kontraktami negocjowały łapówki z pracownikami spółki? Na ławie oskarżonych zasiądzie 12 osób.

Największa obiecana łapówka - za wybór dostawcy technologii telewizji internetowej - to milion euro do podziału na dwie osoby. Z lektury aktu oskarżenia nie wynika, że łapówkę wręczono.

Obietnicę przyjąć mieli: były wrocławski dziennikarz Piotr R. oraz prawnik i menedżer Andrzej K. To główni oskarżeni. Są bohaterami afery gruntowej, która w 2007 roku spowodowała upadek rządu Jarosława Kaczyńskiego. Piotr R. był doradcą ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera i razem z Andrzejem K. powoływali się na wpływy w resorcie. Andrzej K. i Piotr R. trafili do Dialogu wiosną 2006, zanim ten drugi zaczął pracę w ministerstwie. Obydwu pomogły układy w świecie polityki. Tak twierdzi prokuratura.

Andrzeja K. na wiceprezesa Dialogu miał polecić w marcu 2006 opolski senator PiS Jarosław Chmielewski. Później ten sam senator prawdopodobnie wskazał mu Piotra R. na doradcę zarządu. Chodziło o to, że był to człowiek związany z Samoobroną - koalicjantem PiS-u.

Główna część aktu oskarżenia to historia przetargu na zakup floty 300 samochodów. Kontrakt był wart 12 mln zł. Lobbing miał zacząć poseł PiS z Wałbrzycha Ryszard Wawryniewicz. Zdaniem prokuratury, zasugerował wiceprezesowi, że najlepszym wyborem będzie Volkswagen. Później przedstawiciele firmy zaproponowali łapówkę - 400 tys.zł.

Andrzej K. wtajemniczył w sprawę Piotra R. Ostatecznie panowie z Dialogu mieli się jednak wycofać z układu "z obawy przed dekonspiracją". Piotr R. ponoć później obiecywał wiceprezesowi łapówkę za zwycięstwo innej marki: Forda.

Inny pracownik Dialogu oferował łapówkę od dealera Nissana. Wybrano Forda, choć z aktu oskarżenia nie wynika, by ktoś wziął za to pieniądze. 30 tys. zł mieli jednak przyjąć Piotr R. i Andrzej K. za wybór wykonawcy ostatniego etapu remontu firmowego budynku w Lubinie. Andrzej K. miał wziąć też telewizor za 4000 zł od firmy zainteresowanej dostawą wideoprojektora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska