W drabince turnieju głównego na pewno znajdzie się pięciu Polaków. Najmłodszy z nich 18-letni Kacper Żuk (972. ATP) będzie miał twardy orzech do zgryzienia, bo zmierzy się z rozstawionym z nr 1. – doświadczonym Francuzem Paulem-Henri Mathieu (101. ATP), jedną z największych gwiazd wrocławskiego challengera.
Bardzo trudna przeprawa czeka także 19-letniego Michała Dembka (900. ATP), który podobnie jak Żuk, otrzymał od organizatorów dziką kartę. Zawodnik z Warszawy, którego trenerem jest były polski tenisista, a obecnie komentator Polsatu Sport – Dawid Olejniczak, trafił na starszego o rok, ale znacznie bardziej utytułowanego Quentina Halysa (174. ATP).
20-letni Francuz znakomicie radzi sobie w Bergamo (challenger ATP z pulą nagród: 64 000 euro), gdzie w sobotnie popołudnie będzie walczył o finał. Jego rywalem będzie Kazach Andriej Gołubiew, który także wybiera się do stolicy Dolnego Śląska, a we wrocławskim challengerze zmierzy się... z Michałem Przysiężnym (398. ATP). Jak widać rywale Polaków są w wysokiej formie.
Kolejny z naszych reprezentantów Hubert Hurkacz (385. ATP) skrzyżuje rakiety z kolejnym reprezentantem Trójkolorowych – Jonathanem Eysseric (231. ATP).
Swojego przeciwnika nie zna jeszcze Jerzy Janowicz, bo będzie nim jeden z kwalifikantów. Który? Dowiemy się w poniedziałek. W sobotę wieczorem "JJ" walczy w Bergamo o finał rozgrywanego tam challengera.
Przypomnijmy, że wstęp na wszystkie spotkania Wrocław Open będzie darmowy, a mecze dnia (wybierane przez organizatorów, głównie te z udziałem Polaków) rozgrywane będą codziennie o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?