Na wyspie Słodowej młodzież zachowywała się spokojnie. Impreza odbywała się pod okiem patroli straży miejskiej i policjantów. Butelki i puszki z piwem co prawda można było zauważyć, ale napoje spożywane są ukradkiem. Nie widać żadnych osób pijanych. - Nie spisaliśmy nikogo - mówiły nam strażniczki miejskie.
Nieco inaczej było na sąsiedniej wyspie Wodnej. Tam policji nie było, a piwo lało się strumieniami.
Wrocławska młodzież topiła też Marzannę. - Ale to ekologiczna wersja, ze słomy - mówili nam studenci Kolegium Języków Obcych. - Strażnicy miejscy taką pozwolili nam wrzucić do wody, za Marzannę zrobioną np. z plastiku grozi mandat. I to 500 złotych - mówili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?