Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nielegalny sklepik w więzieniu. Strażnik "dbał" o skazanych

Marcin Rybak
"Pomocny" funkcjonariusz pomagał więźniom wrocławskiego Zakładu Karnego przy ulicy Kleczkowskiej w przemycaniu nielegalnych przedmiotów pod celę? Sprawę wyjaśni sąd
"Pomocny" funkcjonariusz pomagał więźniom wrocławskiego Zakładu Karnego przy ulicy Kleczkowskiej w przemycaniu nielegalnych przedmiotów pod celę? Sprawę wyjaśni sąd Paweł Relikowski
Nielegalny sklepik działał w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu? Prowadził go strażnik. Do cel wrocławskiego zakładu karnego trafiały przedmioty i towary zabronione więziennym regulaminem. To ustalenia śledztwa. Sprawa trafi do sądu.

Do cel wrocławskiego zakładu karnego trafiały przedmioty i towary zabronione więziennym regulaminem. Przynosił je skazanym więzienny strażnik. Od kilku miesięcy sam też jest aresztowany.

Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, śledztwo prokuratury ujawniło, że sprzeczne z regulaminem przedmioty zamawiane były przez więźniów... w internecie. Miał być do tego wykorzystywany komputer w jednym z więziennych pomieszczeń w Zakładzie Karnym przy ul. Kleczkowskiej.

Czego więc nie można mieć w celi? Choćby telefonów komórkowych, alkoholu, jakichkolwiek tzw. nośników pamięci, jak płyta CD czy pendrive, nie mówiąc już o narkotykach. Sprawę funkcjonariusza, który miał pomagać więźniom w przerzucaniu zakazanych przedmiotów, ujawniła sama służba więzienna.

Kilka miesięcy temu jeden ze strażników został aresztowany. Śledztwo w jego sprawie prowadzą funkcjonariusze Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji i Prokuratura Rejonowa Wrocław Psie Pole. Jeszcze w marcu jeden z wątków tej sprawy ma trafić do sądu z aktem oskarżenia.

Ma to być m.in. sprawa nielegalnego sklepiku. Zamawiane w ineternecie - na więziennym komputerze - produkty przysyłane były do domu funkcjonariusza, który obecnie przebywa w areszcie. Ten przynosił je do więzienia. Tak właśnie trafiały do skazanych zakazane przedmioty.

Taki "komputerowy sklepik" ma jeszcze jedną zaletę, nawet jeśli przyjąć, że były tam kupowane przedmioty, których regulamin nie zakazuje. Każdy więzień może dostać określoną ilość paczek w miesiącu, o określonej wadze. Każda paczka musi być kontrolowana, czy nie ma w niej czegoś regulaminem zakazanego. Dzięki współpracy z funkcjonariuszem więźniowie mieli dostęp do "nadliczbowych" paczek. Rzecz jasna, nikt ich nie kontrolował. Do cel mogły więc trafiać rzeczy zabronione.

Strażnik ma na swoim koncie kilkadziesiąt "transferów" na sumę 10 tys. zł. Inny wątek śledztwa to dystrybucja przez niego narkotyków.

Ta sprawa to niejedyny problem wrocławskiej służby więziennej z policją i prokuraturą. CBŚ i Prokuratura Apelacyjna od wielu miesięcy zajmują się sprawą, w której występują funkcjonariusze podejrzani o różne przestępstwa. Jeden z wątków trafił już do sądu z aktem oskarżenia. Podobnie jak ta sprawa dotyczy nielegalnych paczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska