Wrocław: Nie wyremontują drogi na Maślice, bo... zaraz i tak by się zniszczyła

Urzędnicy zrezygnowali z planowanego remontu odcinka Pilczyckiej od skrzyżowania z Królewiecką do Gosławickiej (wielu mieszkańców mylnie uważa, że jest to jeszcze ul. Maślicka). Tłumaczą, że prace byłyby bez sensu, bo nową nawierzchnię od razu zniszczyłby ciężki sprzęt. Niedaleko bowiem prowadzona będzie budowa Wrocławskiego Węzła Wodnego w ramach ochrony przeciwpowodziowej dorzecza Odry. Prace nadzoruje Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu.

Wykonawca wybrany został w sierpniu zeszłego roku. O budowie Węzła Wodnego wiadomo było od dawna. Po co urzędnicy miejscy rozpisali przetarg na remont ulicy, który kilka dni później odwołali? - Bo dopiero teraz firma Skanska zgłosiła się do nas z informacją, którędy ich pojazdy miałyby dojeżdżać do placu budowy. Przejazd tym fragmentem ul. Pilczyckiej jest dla nich najkorzystniejszy. Nie wiedzieliśmy o tym w momencie ogłaszania przetargu - tłumaczy Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.

To oznacza, że prace na tym odcinku Pilczyckiej nie ruszą do końca prac budowy Węzła Wodnego - czyli co najmniej do 2015 roku. To fatalna wiadomość dla mieszkańców Maślic, bo droga od lat jest w fatalnym stanie. Teraz nie tylko ulica nie doczeka się naprawy, ale jej stan ze względu na przejazd ciężkiego sprzętu będzie się jeszcze pogarszał. Ucierpią także mieszkańcy Stabłowic, którzy w dużej liczbie dojeżdżają do centrum autobusem 103 (właśnie przez Pilczycką i Maślice).