MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nie będzie kary dożywocia za brutalny mord?

MAR
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Krzysztof Szymczak/Polskapresse
Prokuratura domagała się dożywocia dla Katarzyny T. Sąd był łagodniejszy. 15 lat więzienia - to kara dla kobiety, która zamordowała męża, z pomocą syna pocięła go na kawałki i zakopała w lesie na peryferiach Wrocławia.

Jej syn Olaf T. został skazany na osiem lat więzienia. To zdecydowanie mniej, niż domagało się oskarżenie. Dla Katarzyny T. prokuratura wnioskowała o dożywocie. Dla jej syna Olafa - za współudział w zabójstwie - 25 lat więzienia.

W tej sprawie z pewnością będzie apelacja. Zapowiedział to - w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" - pełnomocnik pokrzywdzonego w tej sprawie, mecenas Wojciech Koncewicz. Wyrok zapadł 8 grudnia. Do tragedii, która była przedmiotem procesu, doszło we wrześniu 2012 roku.

Przypadkowy przechodzień znalazł fragment ciała zamordowanego Grzegorza T. Było to w zagajniku nad stawem we wrocławskiej Leśnicy.

Policjanci szybko ustalili, że to fragment ciała Grzegorza. Od kilku tygodniu był poszukiwany jako zaginiony. Jego zaginięcie zgłosiła żona Katarzyna. Badania genetyczne nie pozostawiły wątpliwości, że znalezione szczątki to fragmenty ciała zaginionego.

Ale szybko okazało się, że żona zaginięcie zgłosiła tylko dla pozoru, bo wiedziała, gdzie jest mąż. Zamordowała go z pomocą syna. Później pocięła ciało na kawałki i w czterech torbach autobusem zawiozła z nim do Leśnicy. Następnego dnia taksówką przywieźli resztę szczątek Grzegorza T.

O co poszło? Tragedia wydarzyła się 27 września 2012. Katarzyna i Grzegorz od kilku miesięcy byli małżeństwem. Dla niej był to już trzeci związek. Z dwóch poprzednich miała już dorosłe dzieci. Dla niego Katarzyna była drugą żoną. Z poprzednią rozstał się w 2009 roku. Grzegorz był bezrobotny. Pomagał mamie w prowadzeniu warzywniaka. Od początku w ich związku nie układało się. Szczególnie po tym, gdy Grzegorz dowiedział się, że Kasia pracuje w jednej z wrocławskich "agencji towarzyskich". W domu były częste awantury.

Krytycznego dnia doszło do bójki pomiędzy Grzegorzem, Katarzyną i Olafem - jej synem z pierwszego małżeństwa. Katarzyna zaczęła dusić męża i krzyknęła do syna, by go przytrzymał. Gdy Grzegorz już nie żył, Olaf przywiózł piłę i młotek. Przy ich pomocy pocięli zwłoki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska