Jak nazywa się stadion na wrocławskich Pilczycach? Stadion Miejski czy Stadion Wrocław? Wy lansujecie tę drugą nazwę.
Używamy nazwy Stadion Wrocław, bo jest po prostu atrakcyjniejsza niż Stadion Miejski we Wrocławiu. Jest łatwiejsza i przyjemniejsza. Nie stanowi też kłopotu dla obcokrajowców. Na przykład dziennikarze z Belgii, którzy byli na czwartkowym meczu Śląsk Wrocław - Club Brugge mieli kłopoty z wymówieniem nazwy Stadion Miejski we Wrocławiu. Stadion Wrocław za to nie przysparzał im kłopotów.
Ale w dokumentach jest napisane Stadion Miejski we Wrocławiu. Dlaczego nie chcecie zmienić nazwy w papierach?
Z prostego powodu. Prowadzimy rozmowy z firmą, która jest zainteresowana tym, by zostać sponsorem tytularnym. Jeśli rozmowy zakończą siępomyślnie, to wtedy i tak naz-wa zostanie oficjalnie zmieniona.
Różne rozmowy są prowadzone od kilku lat. Jak na razie, bezskutecznie.
Sponsora tytularnego możemy mieć na dobrą sprawę w każdej chwili. Ale nie chodzi o to, żeby go pozyskać za niewielkie pieniądze, ale o to, żeby wrocławski stadion na takiej umowie zarobił. Warto czekać, a nie zgadzać się na oferty np. za 1,5 miliona złotych za rok.
Ile jest warta nazwa wrocławskiego stadionu?
Szacujemy, że około pięciu milionów złotych. Oczywiście rocznie. Chcielibyśmy podpisać z firmą umowę na pięć lat. Takie standardy obowiązują na świecie.
Jaka to firma i kiedy umowa zostanie sfinalizowana?
Nie możemy o tym mówić. Nie chcę też deklarować żadnego terminu. Ale bardzo nam zależy, żeby umowę podpisać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?